Tę niewielką książeczkę w czerwonej okładce mam zawsze pod ręką. Zawiera bowiem zestaw mądrości życiowych, które pomagają zrozumieć niezrozumiałe i wytłumaczyć niewytłumaczalne. To słynne prawa Murphy'ego (i jego kolegów), obowiązujące także w świecie szeroko pojmowanej motoryzacji.
Zatłoczona, dwupasmowa ulica. Jedziesz prawym pasem. Zauważasz, że pojazdy na lewym poruszają się jakby sprawniej. Zmieniasz zatem pas i... teraz to prawy pas, ten, który przed chwilą opuściłeś, jest szybszy. Nie irytuj się, tak działa prawo Murphy'ego, które mówi jasno, że "Pasy, którymi nie jedziesz, zawsze poruszają się szybciej od twojego".
Wleczesz się za ciężarówką. Choć droga jest pusta, nie możesz jej wyprzedzić, bo uniemożliwia ci to seria zakrętów. Wreszcie jest kawałek prostej i linia ciągła przechodzi w przerywaną, ale wtedy ni stąd ni zowąd z naprzeciwka zaczynają sunąć jeden po drugim inne samochody i z bezpiecznego, zgodnego z przepisami wyprzedzania zawalidrogi nici. Cóż, pamiętaj, że Murphy doskonale przewidział, że tak będzie. A tzw. prawo Pogorzelskiego idzie jeszcze dalej: "Kiedy na wąskiej drodze jesteś tylko ty (samochodem) oraz drugi samochód (jadący z naprzeciwka) i pieszy lub rowerzysta (pomiędzy wami), zawsze miniecie się wszyscy jednocześnie w tym samym miejscu".
Na autostradowych placach poboru opłat wielu kierowców wykonuje nerwowe manewry. Szukają bramki, którą uda im się jak najszybciej pokonać. Zazwyczaj takie ruchy są całkowicie nieskuteczne. Zgodnie z zasadami, które co prawda zostały sformułowane na podstawie obserwacji handlu, ale równie dobrze można je uogólnić: "Kiedy w sklepie wybierasz najkrótszą kolejkę, okazuje się, że porusza się najwolniej". "Kiedy dochodzisz do kasy, następuje zmiana kasjerek". "Osoba stojąca przed tobą w kolejce do kasy będzie płacić kartą, a w jej transakcji wyskoczy błąd".
Aby zaoszczędzić czas albo uniknąć korków, postanawiasz pojechać skrótem. Zapominasz, że "Skrót jest najdłuższą drogą pomiędzy dwoma punktami".
Jesteś domorosłym mechanikiem i zabrałeś się do samodzielnej wymiany klocków hamulcowych w swoim aucie. Uznałeś, iż uporasz się z tym prostym zadaniem w godzinę. Nie wiesz, że jak stanowi prawo Lanninga "Wszystko zajmuje więcej czasu niż myślisz".
Żona weszła ci na ambicję i namówiła, abyś własnoręcznie wymienił spaloną żarówkę w reflektorze, bo przecież to żadna filozofia, zwłaszcza dla faceta z wyższym wykształceniem. Sąsiad to robi w zimowych rękawicach i po ciemku. Zacytuj jej prawo Wylera: "Nie ma rzeczy niemożliwych dla kogoś, kto nie musi ich zrobić sam".
Coś brzęczy w twoim samochodzie (wyje, rzęzi, świszcze, stuka, puka itp.). Ilekroć jednak jedziesz z tą usterką do serwisu, tajemnicze brzęczenie (wycie, rzężenie, świst, stukanie, pukanie) ustępuje. Nie dziw się, przecież "Każde zepsute urządzenie techniczne działa poprawnie w obecności wykwalifikowanego personelu naprawczego".
Sąsiad (ten od rękawiczek i ciemności) wymienia żarówkę w lampie w twoim aucie sposobem, który według ciebie obraża ludzką inteligencję? Wiedz, że "Jeśli coś jest głupie, ale działa, to nie jest głupie".
Zżymasz się na coraz większą rolę, którą we współczesnych autach odgrywa tzw. sztuczna inteligencja. Być może masz rację, gdyż "Maszyny powinny pracować, a ludzie myśleć". Z drugiej strony "Sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej głupoty".
Nie wiesz, jak poradzić sobie ze skomplikowaną obsługą rozlicznych systemów w swoim samochodzie? Przypomnij sobie aksjomat Allena: "Kiedy wszystko inne zawiedzie, przeczytaj instrukcję".
Absolutnie podstawowe prawo Murphy'ego przestrzega, że "Jeśli coś może pójść źle, to pójdzie". Przejawem tej ogólnej zasady jest powszechnie znany syndrom kromki z masłem, która zawsze spada na podłogę posmarowaną stroną. A jeżeli nie, to znaczy, że "posmarowaliśmy ją z niewłaściwej strony".
CLACSON
