Tragiczny wypadek w Sierczy. Śmierć trzech chłopców
W nocy z 28 na 29 sierpnia 2025 roku, tuż przed północą, w miejscowości Siercza pod Wieliczką doszło do dramatycznego wypadku. Samochód marki Lexus, którym dwóch 15-latków i 16-latek, zjechał z drogi, uderzył w betonowy przepust i momentalnie stanął w płomieniach. Niestety, żadna z osób znajdujących się w pojeździe nie przeżyła.
W tym artykule:
Przebieg zdarzenia
Jak relacjonuje podkomisarz Paweł Tomasik z Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce, do tragedii doszło na łuku drogi, gdzie kierujący Lexusem 16-latek, z nieustalonych jeszcze przyczyn, stracił panowanie nad pojazdem. Auto wypadło z jezdni, wpadło do rowu i z impetem uderzyło w betonowy przepust. W wyniku kolizji samochód natychmiast zajął się ogniem, co uniemożliwiło jakąkolwiek szansę na ratunek. Gdy strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Wieliczce oraz Ochotniczej Straży Pożarnej Wieliczka przybyli na miejsce, pojazd był już całkowicie objęty płomieniami. „Strażacy z trudem opanowali ogień, ale na ratunek było już za późno” – poinformował mł. kpt. Hubert Ciepły, rzecznik Komendy Wojewódzkiej PSP w Krakowie.
Działania służb
Na miejscu zdarzenia pracowało wiele służb. W akcji ratowniczej uczestniczyło 15 strażaków, w tym dwa zastępy z JRG Wieliczka oraz jednostka OSP Wieliczka. Obecny był także Zespół Ratownictwa Medycznego, jednak ratownicy nie mieli szans na udzielenie pomocy ofiarom. Po ugaszeniu pożaru strażacy znaleźli w środku pojazdu zwłoki trzech osób. Ze względu na stopień zniszczenia samochodu, identyfikacja ofiar jest poważnie utrudniona. „Nie mieliśmy nawet możliwości rozpoznania płci ofiar” – przyznał mł. kpt. Ciepły.
Policja, pod nadzorem prokuratury, prowadziła śledztwo w celu wyjaśnienia okoliczności tragedii. Na miejscu pracowali technicy kryminalistyki oraz biegły sądowy specjalizujący się w rekonstrukcji zdarzeń drogowych i pożarnictwie. Czynności na miejscu zdarzenia trwały do około godziny 5 rano.
Tożsamość ofiar
Ze wstępnych ustaleń wynika, że samochód należał do 40-letniej mieszkanki powiatu wielickiego. Po szczegółowych badaniach, w tym analizy DNA ustalono, że w samochodzie zginęli trzej nastolatkowie - 16 latek i dwóch 15-latków. Jeden z nich, Jakub, był utytułowanym zapaśnikiem (wicemistrzem Polski w zapasach U-14), zawodnikiem klubu Bieżanowianka. Kierowcą był 16-latek. Nie miał prawa jazdy. Według wstępnych ustaleń jechał 130 km/h. Nie było śladów hamowania.
