Jazda motocyklem na jednym kole, znana również jako "stunt na jednym kole" lub "wheelie", jest widowiskowym manewrem, który przyciąga uwagę wielu motocyklistów i miłośników adrenaliny. Wykonanie tego popisu wymaga dużej precyzji, umiejętności i doświadczenia, ale dla niektórych stanowi sposób na wyrażenie swojej pasji do motocykli i sztuki prowadzenia.
Bezpieczeństwo przy takich manewrach jest jednak kluczowe, a próby powinny być wykonywane tylko na odpowiednio wyznaczonych i bezpiecznych placach lub torach, zawsze z dala od ruchu drogowego i pieszych.
Niestety nie wszyscy motocykliści przestrzegają tych zasad. Zbyt często na drogach widuje się motocyklistów w ten sposób popisujących się. Jednego z nich zauważył pewien kierowca na ulicach Łukowa. Co zrobił? Zaczął robić zdjęcia, a następnie, wraz z opisem sytuacji od razu wysłał je e-mailem do łukowskiej komendy policji.
Z treści korespondencji wynikało, że kilkanaście minut wcześniej kierujący motocyklem jadąc ulicami miasta poruszał się jednośladem na jednym kole. Przesłane zdjęcia obrazowały sytuację.
Powiadomieni o „wyczynach” motocyklisty policjanci z drogówki, sprawdzili zapis kamer miejskiego monitoringu i bardzo szybko ustalili właściciela motocykla Honda CBR125. Okazało się, że kierował nim 18-latek z gminy Stanin.
Funkcjonariusze przeglądając zapis kamer miejskiego monitoringu zauważyli, że chłopak nie zważając na natężenie ruchu i innych uczestników kilkakrotnie, w różnych miejscach miasta jechał swoim jednośladem tylko na tylnym kole.
Rozmawiając z policjantami 18-latek nie był w stanie wytłumaczyć swojego zachowania. Za używanie motocykla w sposób zagrażający bezpieczeństwu policjanci ukarali go mandatami karnymi, a jego konto wzbogaciło się aż o 30 punktów karnych. Z tak zasilonym „kontem” wkrótce 18-latek ponownie będzie musiał zdać egzamin na prawo jazdy kategorii A1.
A na filmie poniżej innego rodzaju "popis" motocyklisty:
A tutaj pewien motocyklista, tuż przed maską nieoznakowanego radiowozu, stanął na motocyklu i puścił kierownicę. Otrzymał mandat w wysokości 2 tys. zł i 10 punktów karnych. Za co? Według policjantów za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym dla siebie i innych uczestników.