Leapmotor B10. Test. Chiński SUV z europejskiego koncernu

Leapmotor B10. Kompaktowy na zewnątrz

Leapmotor B10

B10 to kompaktowy elektryczny SUV z modną ostatnio stylistyką. Nadwozie ma proste kształty i nie znajdziemy na nim artystycznych przetłoczeń czy jakkolwiek finezyjnie poprowadzonych linii. Te modne elementy to pasy świetlne poprowadzone przez całą szerokość nadwozia zarówno z przodu, jak i z tyłu pojazdu. Gabaryty plasują B10 w grupie SUVów segmentu C. Przedstawiciele Stellantis wprost mówią, że model ten będzie konkurował przede wszystkim z innymi chińskimi markami, ale na celownik bierze również bardziej doświadczonych na Starym Kontynencie graczy, takich jak KIA EV4 czy Skoda Elroq. A skoro już jesteśmy przy gabarytach, to poniżej garść najważniejszych liczb:

Długość: 4515 mm

Szerokość: 1873 mm

Wysokość: 1652 mm

Rozstaw osi: 2735 mm

Prześwit: 170 mm

Masa własna: 1780 kg/1845 kg (w zależności od wielkości baterii)

Leapmotor B10

Leapmotor B10. Przestronny w środku

W kabinie panuje nowoczesny minimalizm, wyrażony między innymi tym, że wyeliminowano fizyczne przyciski i pokrętła. Praktycznie wszystkim zarządzamy z poziomu wielkiego tabletu umieszczonego w centrum deski rozdzielczej. Ekran ma przekątną 14,6 cala i działa przyzwoicie – tylko przy starcie zdarzały mu się oznaki lekkiej ospałości, ale jak już wybudzi się do życia, to pracuje bez zastrzeżeń. Dzięki temu łatwiej przywyknąć do faktu, że ekran stanowi główne i właściwie jedyne centrum dowodzenia – zarządza on nawet ustawieniami lusterek czy świateł, nie wspominając już o klimatyzacji. Co ważne, wszelkie aktualizacje multimediów i systemu zarządzania pojazdem odbywają się zdalnie. I to właśnie dzięki takiej aktualizacji na początku 2026 roku pojawi się obsługa Android Auto oraz Apple CarPlay – dotyczy to również samochodów, które zostały już sprzedane.

Leapmotor B10

Nowoczesny jest także sposób otwierania i zamykania pojazdu. Służy do tego albo karta, którą przykładamy do lewego lusterka, albo telefon z aplikacją Leapmotor. To drugie rozwiązanie obsługuje jeszcze mnóstwo innych funkcji, takich jak zdalne włączenie klimatyzacji, uruchomienie podgrzewania foteli i kierownicy czy też otwarcie i zamknięcie auta.

Leapmotor B10

Jakość wykończenia kabiny jest w porządku. W dolnych partiach kabiny znajdziemy sporo twardych tworzyw, a te miękkie co prawda są w wyższych partiach, ale nie wyglądają, jakby były ściągane z najwyższych półek. Projekt broni się natomiast ciekawą stylistyką i solidnym spasowaniem. Całościowo wnętrze nie jest „premium”, ale sam producent podkreśla, że do takiego miana wcale nie aspiruje – Leapmotor ma być marką przystępną cenowo i w swojej kategorii i tak wybija się ponad standard.

Leapmotor B10

Tym, czym zdecydowanie wyróżnia się Leapmotor B10, jest przestronność jego kabiny. Długi rozstaw osi i sprytne zagospodarowanie przestrzeni sprawiają, że w środku można się poczuć jak w o segment większym aucie. Z przodu zakres regulacji foteli pozwoli usiąść nawet wyjątkowo wysokim osobom, z czym część azjatyckich samochodów miewa problemy. Fotele w pierwszym rzędzie ustawiane są elektrycznie i zapewniają całkiem wygodną pozycję, choć brakuje im głębszego wyprofilowania i regulacji podparcia odcinka lędźwiowego. Z tyłu wita nas szeroka kanapa z długim siedziskiem, która bez trudu pomieści trójkę dorosłych pasażerów. Płaska podłoga i ogrom miejsca zarówno na nogi, jak i nad głową stwarzają tu prawdziwie komfortowe warunki do jazdy. Z dostępnych udogodnień mamy osobne nawiewy klimatyzacji, dwa gniazda do ładowania, otwierany schowek, rozkładany podłokietnik z uchwytami na napoje oraz kieszenie w oparciach przednich foteli.

Leapmotor B10

Bagażnik mieści solidne 430 litrów, a po złożeniu tylnej kanapy przestrzeń ładunkowa wzrasta do 1700 litrów. Co ciekawe, położyć można też i przednie fotele, tworząc w ten sposób dwa miejsca do spania. Pod przednią maską wygospodarowano także i drugi bagażnik (tak zwany „frunk”), którego pojemność to 25 litrów – miejsce w sam raz na trzymanie przewodów do ładowania. Gdyby tego było mało, to w całej kabinie rozmieszczono aż 22 różnego rodzaju schowków, więc miejsc na odkładanie różnego rodzaju drobiazgów jest aż nadto.

Leapmotor B10. Dane techniczne, osiągi

Jeśli chodzi o napęd, to dostępny jest jeden wariant. Silnik elektryczny umieszczono z tyłu i napędza on tylną oś. Jednostka generuje 218 KM mocy oraz 240 Nm momentu obrotowego. Osiągi są niezłe – 100 km/h na prędkościomierzu ujrzymy po 8 sekundach, a rozpędzanie kończy się na wartości 170 km/h. Wybór mamy za to co do wielkości baterii i tu dostępne są dwie opcje: 56,2 kWh lub 67,1 kWh, co – zgodnie z testami WLTP – ma przekładać się na zasięg kolejno 361 oraz 434 km. Akumulatory można ładować z maksymalną mocą do 140 kW w przypadku mniejszej baterii oraz mocą 168 kW dla większej baterii.

Leapmotor B10

Producent chwali się, że w konstrukcji pojazdu zastosowano kilka nowatorskich rozwiązań. Jednym z nich jest wykorzystanie sztucznej inteligencji do zarządzania energią i ciepłem napędu oraz baterii, co ma przekładać się na zwiększoną wydajność i bezpieczeństwo. Dodatkowo pojazd ma ponoć jakieś 5 razy mniej modułów sterujących napędem, co z kolei ma wpływać na uproszczenie wiązek i tym samym poprawę stabilności sieci przewodów. Sama bateria również ma nietypową konstrukcję i jej moduły osobno przytwierdzono do płyty podłogowej, zamiast mocować je wszystkie w jednej wspólnej obudowie. Oszczędzono w ten sposób masę i zwiększono gęstość energii.

Leapmotor B10. Wrażenia z jazdy

Na drodze Leapmotor B10 zachowuje się neutralnie. Dynamika jest bardziej niż wystarczającą, zwłaszcza wtedy, gdy przełączymy się w tryb sportowy. Wtedy nawet lekkie wciśnięcie pedału przyspieszenia skutkuje natychmiastowym wyrwaniem do przodu. Dostroić możemy również układ kierowniczy, który standardowo jest leniwie nieangażujący, ale w sportowych nastawach staje się usztywniony, dając znacznie lepsze wyczucie nad sterowaniem przednimi kołami.

Leapmotor B10

Tylny napęd poprawnie radzi sobie z przenoszeniem mocy na nawierzchnię i nawet przy gwałtownym starcie nie gubi przyczepności. Daje też poczucie większej zwinności na zakrętach, nie stwarzając przy tym niebezpiecznych sytuacji z nadsterownością. Zawieszenie zostało zestrojone z myślą głównie o komforcie, ale nie znaczy to wcale, że pojazd boi się ostrych łuków. Nisko osadzony środek ciężkości i niemal symetryczny rozkład mas pomiędzy osiami powodują, że auto pewnie wchodzi w zakręty i równie pewnie z nich wychodzi. Amortyzatory skutecznie utrzymują równowagę nadwozia, ale na nierównej drodze trochę gubią się już z niwelowaniem drgań. Wygłuszenie kabiny oceniam pozytywnie, lecz z jednym zastrzeżeniem – mam wrażenie, że odrobinę zaoszczędzono na wyciszeniu  podwozia.

Leapmotor B10

Krótkie przejazdy w cyklu mieszanym potwierdzają, że deklarowany przez producenta zasięg ponad 400 km dla wersji z większą baterią jest jak najbardziej realny. W wydajnej jeździe pomaga rekuperacja z możliwością dostosowania jej intensywności. Zabrakło mi natomiast trybu sterowania jednym pedałem, czyli na tyle mocnego hamowania rekuperacyjnego, żeby przez większość czasu zastąpiło ono klasyczny układ hamulcowy. Taka funkcja ma się jednak pojawić wraz z aktualizacją systemu.

W zakresie systemów wsparcia kierowcy Leapmotor B10 nie ma właściwie żadnych braków. Doceniam, że systemy, które nam przeszkadzają możemy łatwo wyłączyć z poziomu rozwijanego menu na ekranie centralnym. Warto jeszcze pochwalić system kamer 360 stopni, które dają dokładny podgląd na otoczenie pojazdu.

Leapmotor B10. Ceny i dostępne wersje

Oferta sprowadza się do trzech wariantów. Cennik otwiera odmiana Life Pro z kwotą 119 900 złotych. W tych pieniądzach otrzymujemy już naprawdę solidne wyposażenie bazowe i mniejszą baterię o energii 56,2 kWh. Wersja z większą baterią (67,1 kWh) i podstawowym wyposażeniem oznacza wydatek 125 300 złotych. Topowy wariant (przedstawiony w teście) to konfiguracja Design Pro Max, która występuje wyłącznie z większą baterią i wnosi dodatkowo m.in. tapicerkę ze skóry ekologicznej, elektryczną regulację foteli, lepszy zestaw audio z 12 głośnikami, czy też nastrojowe kolorowe oświetlenie wnętrza. Cena w tym przypadku to 131 600 złotych. Podane kwoty nie uwzględniają jakichkolwiek programów dopłat.

Leapmotor B10

Leapmotor B10. Podsumowanie i werdykt

Leapmotor B10 nie jest pod żadnym względem przełomowy, ale to nie zmienia faktu, że ma solidne argumenty, by z przytupem wejść na europejski rynek. Niepomijalne w tym wszystkim jest to, że Leapmotor jest członkiem ogromnego koncernu, który skupia przede wszystkim marki europejskie. To powinno zmniejszyć obawy o serwis czy w ogóle trwałość marki na rynku. Już teraz w Polsce jest 15 punktów dealerskich Leapmotor, a docelowo ma ich być mniej więcej 20. Do tego to po prostu udany samochód i przy tym bardzo rozsądnie wyceniony. To wszystko sprawia, że przy obecnej niezwykle intensywnej ekspansji chińskich producentów na europejskich rynkach, Leapmotor ma spore szanse, by wyrobić sobie stabilną pozycję.

Tekst i zdjęcia: Michał Borowski