W mediach, szczególnie w doniesieniach o agresywnych zachowaniach kierowców na drogach, często pojawia się słowo "rajd" w kontekście łamania przepisów i szaleńczego wyścigu z czasem na ulicach miast. Nagłówki krzyczą o „rajdach ulicznych”, „pirackich rajdach” czy „nocnych rajdowcach”. Używanie tego określenia w kontekście drogowej anarchii to jednak poważne nadużycie, które nie tylko wprowadza zamieszanie, ale i krzywdzi sport motorowy. Czas na refleksję nad językiem, jaki stosujemy.
Rajd to dyscyplina, nie wyścig uliczny
Rajdy to w pełni legalna dziedzina motosportu, która ma swoje zasady, regulacje i organizacje dbające o bezpieczeństwo zawodników oraz widzów. Rajdowy kierowca to nie pirat drogowy, a człowiek obowiązkowymi szkoleniami, certyfikatami, z licencją. Rajdy rozgrywane są na odcinkach specjalnych, zamkniętych dla ruchu publicznego, gdzie w grę wchodzą nie tylko umiejętności kierowcy, ale i ścisłe zasady bezpieczeństwa. W przeciwieństwie do tego, uliczne wygłupy czy ryzykowne manewry na drogach publicznych to przejawy braku odpowiedzialności, które mogą mieć tragiczne konsekwencje.
Język kreuje rzeczywistość
Nazywanie pirackich wyczynów na ulicach "rajdami" jest nie tylko niesprawiedliwe, ale i niebezpieczne. Taki język nadaje przestępczym zachowaniom aurę ekscytacji i sportowej rywalizacji. Ludzie mogą mylnie postrzegać łamanie przepisów jako coś godnego podziwu i naśladowania, utożsamiając się z „rajdowcami”. W ten sposób sport, który powinien inspirować i promować rozwój umiejętności oraz odpowiedzialności, zostaje zdegradowany do rangi społecznie niebezpiecznej fanaberii.
Odpowiedzialność mediów
Media powinny być świadome wagi używanych słów, zwłaszcza gdy opisują sytuacje na drogach. Zamiast podsycać atmosferę „wyścigów ulicznych”, warto stosować właściwe określenia, np. „nielegalne ściganie”, „drogowe piractwo” czy „nieodpowiedzialne zachowania”. Słowo „rajd” jest synonimem pasji, poświęcenia i profesjonalizmu, a jego nadużycie szkodzi zarówno wizerunkowi sportu, jak i edukacji publicznej w zakresie bezpieczeństwa na drogach.
Z szacunkiem do motosportu
Słowa mają moc. Warto zatem wykorzystywać je odpowiedzialnie i przyczyniać się do budowania kultury, w której drogowi piraci będą postrzegani zgodnie z rzeczywistością, a rajdowcy – z szacunkiem, na jaki zasługują.