Tesla Cybertruck w Las Vegas, czyli policja na prądzie
ClacsonAutor
Las Vegas! Miasto, gdzie fortuna kręci się szybciej niż ruletka, a policja musi gonić złodziei, którzy uciekają z walizkami pełnymi żetonów i marzeń o wielkiej wygranej. A teraz wyobraźcie sobie: szeryf Kevin McMahill, ten ambitny facet, który marzy o tym, by jego departament był najbardziej zaawansowaną policją w Ameryce, wychodzi na scenę i prezentuje... dziesięć Tesla Cybertrucków. Nie, nie żartuję. To nie jest scena z jakiegoś tandetnego filmu science-fiction, gdzie roboty przejmują kontrolę nad miastem. To prawdziwa historia, w której policja Las Vegas dostaje flotę tych kanciastych, niezniszczalnych bestii na prąd, by patrolować dolinę pełną grzeszników i turystów z kacem.

Pomyślcie tylko: Cybertruck, ten pojazd…
…który wygląda jak coś, co wypadło z garażu szalonego inżyniera po zbyt wielu piwach. Futurystyczny design? Proszę was, to wygląda jak trójkątny czołg z origami, odporny na kule, ale pewnie nie na piasek z pustyni Mojave.
A jednak, szeryf McMahill postanowił, że każdy dystrykt dostanie po jednym takim cacku.
Wyposażone w specjalistyczne narzędzia taktyczne…
... tzw. spychacze, uchwyty na broń, wszystko to, co w Vegas może oznaczać od pościgu za oszustem w kasynie po rozbijanie imprezy z Elvisem w roli głównej. I wiecie co? To nie kosztowało amerykańskich podatników ani centa! Całość sfinansowali Ben i Felicia Horowitz, hojni darczyńcy, którzy najwyraźniej uznali, że lepiej dać policji Tesle niż wrzucić kasę do automatu.
Ale dlaczego akurat Cybertruck?
Bo ekologiczny, bo autopilot, bo odporny na uszkodzenia. W ulicznym środowisku Las Vegas, gdzie jezdnie świecą neonami, a przestępcy ewoluują szybciej niż algorytmy w kasynach, to ma sens.
Prezentacja odbyła się w Otonomus Hotel…
…pierwszym na świecie hotelu obsługiwany sztuczną inteligencją. Wybór miejsca nieprzypadkowy: tu technologia spotyka luksus, a policja z Las Vegas przyszłość.
Wyobraźcie sobie policjanta w Cybertrucku, parkującego przed tym hotelem, gdzie AI obsługuje gości, a on włącza autopilota, by załapać się na drzemkę między pościgami. To brzmi jak marzenie Elona Muska: policja na prądzie, zero emisji, pełna nowoczesność. Ale czy to zmieni pracę policji?
Prezentacja przed hotelem Otonomus Hotel
Pojazd z Mad Maxa, ale na baterie
W Vegas, gdzie przestępczość jest jak show na Broadwayu, nieprzewidywalna i pełna efektów specjalnych pewnie tak. Funkcjonariusze będą bezpieczniejsi, szybsi, a złodzieje będą uciekać przed czymś, co wygląda jak pojazd z Mad Maxa, ale na baterie.
I teraz wyobraźcie sobie polskich policjantów…
… w tych kosmicznych Cybertruckach Tesli, sunących po naszych drogach. Po pierwsze, ten potwór jest szerszy niż przeciętny polski mostek, więc utknąłby w pierwszej lepszej dziurze na Podkarpaciu, a policjant musiałby wołać traktor, żeby go wyciągnąć, i to w środku pościgu za pijanym kierowcą! Do tego zimą, kiedy bateria Tesli decyduje się na strajk przy minus dziesięciu, gliniarze staliby na poboczu, dmuchając w ręce i czekając na ładowarkę, podczas gdy w Las Vegas świeci słońce i wszyscy jeżdżą jak w filmie science-fiction.
A poza tym, w Polsce policja woli solidne, nudne Kie, Skody czy inne Toyoty, czyli auta które nie wymagają doktoratu z informatyki, żeby je uruchomić.












