Skoda Enyaq RS i Coupé RS: elektryczna furia, która zmiecie ci kapelusz z głowy
Czy Skoda właśnie stworzyła najpotężniejszego elektrycznego „zabójcę SUV-ów”? Wbijcie się w fotele, bo te modele nie żartują.

340-konne bestie
Jeśli myśleliście, że Skoda to marka dla spokojnych rodzinnych podróży z kanapkami w plecaku, czas przetasować karty. Enyaq RS i Enyaq Coupé RS to nie są zwykłe elektryczne crossoverki. To 340-konne bestie, które rozpędzają się do 100 km/h w 5,4 sekundy – szybciej niż niejeden „sportowy” diesel z niemieckiego salonu. A do tego wyglądają, jakby właśnie wjechały prosto z planu „Mad Maxa”.
Skoda Enyaq
Skoda Enyaq Coupé RS
Silnik? Nie, rakieta!
Pod maską (a właściwie pod podłogą) kryją się dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 250 kW (340 KM) i momencie obrotowym 679 Nm. Napęd na cztery koła? Oczywiście. 180 km/h ograniczonej prędkości? Szkoda, że autostrady nie są dłuższe.
Ale największe wrażenie robi akumulator 84 kWh (79 kWh netto), który ładuje się z prędkością do 185 kW DC – od 10% do 80% w 26 minut.
Design: czarna magia i zielona furia
Skoda postawiła na Modern Solid – nowy język designu, który łączy agresję z elegancją. Czarny Tech-Deck Face z podświetlanym paskiem LED, matowe alufelgi 21 cali i opcjonalny kolor Mamba Green – ten sam, który noszą jadowite węże.
Aerodynamika? Współczynnik Cx 0,239 dla Coupé RS – lepszy niż u Tesli Model Y. Dla niewtajemniczonych: to tak, jakby auto ślizgało się po powietrzu.
Skoda Enyaq
Wnętrze dla fanów technologii
W środku czekają skórzano-alcantarowe fotele z zielonym przeszyciem (RS Lounge) lub szarym (RS Suite), masujące siedzisko kierowcy i 13-calowy ekran z systemem, który rozpoznaje gesty. Aha, i 640-watowy system audio Canton – żeby sąsiedzi na światłach słyszeli, że jedziecie.
Dla fanów technologii: Augmented Reality w head-up displayu pokaże wam drogę przez kałużę, a Travel Assist 2.6 omija korki, korzystając z danych innych aut Grupy VW.
Zasięg i ładowanie: bez strachu przed pustą baterią
562 km zasięgu dla Enyaq RS i 568 km dla Coupé. W realu? Przy -10°C spodziewajcie się ~375 km, ale latem – nawet 650 km w mieście. A jeśli już musicie ładować, nowość: bidirekcyjne ładowanie DC. Podłączcie auto do domu i zasilajcie pralkę podczas blackoutu. Albo sąsiadowi, który marzy o podłączeniu się do waszej „baterii na kółkach”.
Skoda Enyaq
Czy warto?
Za ok. 280 tys. zł dostajecie auto, które zniszczy konkurencję:
- Tesla Model Y? Wolniejsze (6,9 s do setki w wersji podstawowej) i mniej praktyczne.
- Audi Q4 e-tron? Brakuje mu charakteru RS.
- Ford Explorer Electric? Nie ma szans w wyścigu na światłach.
- Jedyny minus? Brak frunku – szkoda, że nie można schować tam kanapek.
Podsumowanie: Skoda uderza w zieloną ścianę… i wygrywa
Enyaq RS i Coupé RS to dowód, że elektryki mogą być zarówno ekologiczne, jak i emocjonujące. I niech się schowa każdy, kto jeszcze wątpi, że nasi południowi sąsiedzi potrafią zbudować auto, od którego włosy stają dęba. Aaa, jeszcze jedno. Obie te „wariackie” Skody można zobaczyć w telewizji oglądając Mistrzostwa Świata w hokeju. Stoją na lodowiskach Szwecji i Danii. Bo czeska furia pasuje tam idealnie.