10 radiowozów wzięło udział w pościgu przez Warmię i Mazury, aż po teren powiatu mławskiego za samochodem dostawczym. Za jego kierownicą siedział 34-latek, który jak się okazało nie miał prawa jazdy, samochód miał fałszywe numery rejestracyjne, a w przestrzeni ładunkowej znajdowały się papierosy bez polskich znaków akcyzy.
W środę przed godz. 11:00 policjanci z Olsztyna chcieli zatrzymać kierowcę samochodu dostawczego, który na DK 16 przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 20 km/h. Kierowca jednak postanowił uniknąć spotkania z policjantami i podjął próbę ucieczki. Pościg przeniósł się na trasę S7 i tam był kontynuowany, obejmując kolejne powiaty.
Do działań włączyli się policjanci z Ostródy, Nidzicy i Działdowa. Kierowca na wszelkie sposoby próbował uniknąć zatrzymania. Ominął jedną z blokad i zajeżdżał drogę radiowozom, próbował zepchnąć je z drogi, uszkadzając przy tym dwa z nich, a także stwarzając zagrożenie na drodze.
Uciekając przekroczył granicę Warmii i Mazur, wjeżdżając na teren powiatu mławskiego. Tam w porozumieniu z policjantami z Młąwy została utworzona blokada, która w końcu powstrzymała uciekiniera. W sumie w pościgu na jego trasie udział wzięło 10 radiowozów.
Za kierownicą auta dostawczego siedział 34-letni mieszkaniec Łodzi, który jak się okazało był już wcześniej notowany w związku z innymi przestępstwami. Nie posiadał uprawnień do kierowania, a w pojeździe przewoził około 50 000 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy. Ponadto auto, którym kierował miało tablice rejestracyjne pochodzące z innego pojazdu.
Mężczyzna trafił do policyjnej celi i wkrótce usłyszy zarzuty związane m.in. z przewożeniem papierosów bez polskich znaków akcyzy, niezatrzymaniem się do kontroli drogowej, kierowaniem bez uprawnień, licznymi wykroczeniami drogowymi oraz za używaniem tablicy rejestracyjnej przypisanej do innego pojazdu, co również jest przestępstwem. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.