Jeżeli sądzicie, że brawurowo jeżdżą wyłącznie młodzi kierowcy starawych BMW to się mylicie. Wystarczy obejrzeć film, zwłaszcza fragment w zwolnionym tempie. Jego niechlubnym bohaterem jest pewien 19-latek, jak się domyślamy właściciel czerwonego Audi A4 1.9 TDI B5 (rok produkcji między1994 a 2001).
Miejsce akcji miejscowość Dębowiec, godzina 7.30. Nastolatek zapewne spieszył się do szkoły (przy wraku widać plecak) lub do pracy. Być może obawiał się, że się spóźni i jechał szybko. Zdecydowanie za szybko.
W pewnym momencie stracił panowanie nad samochodem. Audi wypadło z drogi z impetem uderzając w ogrodzenie. Pojazd zaczął dachować i dosłownie przeleciał przez całą posesję, ponownie uderzając w ogrodzenie. Następnie uderzył w rosnące na drugiej działce tuje i w wiatę, pod którą znajdowały się drewniane deski i betonowe bloczki.
Ktoś chyba czuwał nad zdrowiem kierowcy, bo 19-latkowi praktycznie nic się nie stało. Kilka zadrapań i tyle. Cud.
Przybyli na miejsce kraksy policjanci najpierw pogratulowali kierowcy szczęścia a następnie… ukarali go wysokim mandatem. Dokładnie 3 tysiące złotych. Biorąc pod uwagę fakt, iż ceny Audi A4 generacji B5 na rynku wtórnym zaczynają się od 3,5 tysiąca złotych można uznać, że mandat był prawie taki sam jak wartość (przed kolizją) auta 19-latka.