Drifting samochodem to jedna z najbardziej ekscytujących i wymagających form jazdy. Nie jest to jednak łatwe zadanie, ponieważ wymaga precyzji, umiejętności i zrozumienia charakterystyki danego pojazdu.
Drift to sztuka kontrolowanego poślizgu pojazdu, zwykle wykonywanego w kontrolowany sposób na zakrętach. Kluczowym elementem jest umiejętne balansowanie pojazdem, kontrolowanie gazu, hamulca i kierownicy, aby utrzymać kontrolę nad samochodem.
Nie da się ukryć, że kierowca, którego jazdę możesz zobaczyć na filmie jako takie umiejętności ma. Ale na Boga… na rodzie, w ruchu publicznym tego się nie robi. A jak się robi, to trzeba liczyć się z surowymi konsekwencjami.
Taki drifting na rodzie urządził sobie młody kierowca BMW. Jego jazdę, a raczej popis zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. Nagranie trafiło na policję z Biura Ochrony Wizyjnej z Zielonej Góry.
Gdy film dotarł do funkcjonariuszy ruchu drogowego, policjanci pojechali z wizytą do młodego driftera. Okazało się, że autorem tych manewrów jest 19-latek, który posiada prawo jazdy zaledwie od roku.
Nie spodziewał się, że jego ryzykowane manewry zostaną uwiecznione przez kamery, a konsekwencje lekkomyślności będą go drogo kosztować.
Za swoje zachowanie 19-latek został ukarany mandatem w wysokości 3000 złotych.