Łukasz Ż. trafi do Polski. Tak zdecydowali Niemcy

Łukasz Ż, sprawca wypadku z dnia 15 września 2024 r. który został zatrzymany na terenie Niemiec, konkretnie w Lubece, zostanie przekazany do Polski. Taką decyzję podjął niemiecki sąd w ramach procedury Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA). Zostanie przetransportowany do Polski w przyszłym tygodniu.
Wcześniej, w trakcie śledztwa zatrzymano na terenie Polski kolejnych dwóch mężczyzn, którzy pomagali podejrzanemu Łukaszowi Ż. zorganizować ucieczkę z kraju i utrudniali postępowanie przygotowawcze.
W ramach nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową Warszawa - Śródmieście w Warszawie śledztwa, Aleksandrowi G. i Kacprowi K. ogłoszono zarzuty z art. 239 § 1 k.k., a ponadto Kacprowi K. zarzucono, że w dniu 15 września 2024 r. przy ul. Armii Ludowej w Warszawie, będąc świadkiem wypadku w ruchu lądowym, nie udzielili pomocy pokrzywdzonym w wypadku.
Sąd Rejonowy dla Warszawy - Śródmieścia uwzględnił wnioski prokuratora i zastosował wobec obu wymienionych mężczyzn środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.
Aktualnie postępowanie przygotowawcze toczy się przeciwko sześciu osobom - Mikołajowi N., Damianowi J. i Maciejowi O. Kacprowi K. - podejrzanym o czyny zabronione z art. 162 § 1 k.k. i z art. 239 § 1 k.k., przeciwko Aleksandrowi G. podejrzanemu o czyn z art. 239 § 1 k.k., oraz przeciwko Łukaszowi Ż. podejrzanemu o czyn zabroniony z art. 177 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. w zb. z art. 244 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
Wypadek miał miejsce w nocy, 15 września br., z soboty na niedzielę na warszawskiej Trasie Łazienkowskiej.
Jadący z dużą prędkością Volkswagen wjechał w tył Forda, którym podróżowała czteroosobowa rodzina. Niestety na miejscu zmarł 37-letni kierowca Forda. Jego 37-letnia żona i dwójka dzieci w wieku 4 i 8 lat w stanie ciężkim zostali przewiezieni do szpitala.
Volkswagenem jechało pięć osób – czterech młodych mężczyzn i kobieta. I to ona najbardziej ucierpiała – została ciężko ranna. Jej trzech kompanów było pijanych. 22-latek, miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie, a 27- i 28-latek po ponad promil. Nim zostali zatrzymani przez policję mieli ustalić wspólną wersję. Jak informowała Gazeta Wyborcza utrudniali także udzielanie pomocy przez świadków wypadku ciężko rannej pasażerce samochodu.
Piąty mężczyzna, prawdopodobnie kierowca Volkswagena uciekł i ukrywał się. W związku z tym był poszukiwany na podstawie europejskiego listu gończego wydanego przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Śródmieście w Warszawie. To Łukasz Tomasz Ż.
Polska policja we współpracy z niemiecką namierzyła go w Lubece. Zatrzymanie miało miejsce w tamtejszym szpitalu gdzie był leczony z obrażeń jakich prawdopodobnie doznał podczas wypadku.