Trochę ponad 850 zł miesięcznie wystarczy, aby cieszyć się jazdą jednym z bardziej charakterystycznych nowych crossoverów. Mowa o Nissanie Juke, obok którego ciężko jest przejść obojętnym. Nowe wcielenie japońskiego hitu wydoroślało, stało się bardziej dopracowane, ale nie zatraciło swojego nietuzinkowego charakteru jakim chwalił się poprzednik. Nissan Juke zadebiutował w 2011 roku. Samochód z marszu wzbudził duże zainteresowanie. Obiektem dyskusji była niebanalna stylistyka zewnętrzna. Auto zdecydowanie wyróżniało się z tłumu, chociaż ze względu na kontrowersyjną przednią część nadwozia budziło skrajne emocje. Upływający czas pokazał jednak, że mały, miejski crossover spodobał się wielu osobom i na stałe wbił się w motoryzacyjny, miejski krajobraz. 
Nissan Juke powraca
W 2019 roku Japończycy zaprezentowali długo wyczekiwaną drugą odsłonę Juke. Samochód musiał mierzyć się ze zdecydowanie większą konkurencją niż poprzednik. Na dodatek, stworzenie nowej wersji mocno rozpoznawalnego auta nie było wbrew pozorom łatwym zadaniem. Jednak patrząc na nowego Juke po raz pierwszy od razu widać, że to … Juke. Samochód posiada jakże charakterystyczny przód z olbrzymimi okrągłymi reflektorami przypominające wyłupiaste oczy jakiegoś zaciekawionego brzdąca. Tuż nad nimi znalazło się miejsce na wąskie lampy do jazdy dziennej. Ten sam zabieg zastosowano w poprzedniku. Podobieństwa do poprzednika można także znaleźć patrząc na auto z profilu. Charakterystyczna krnąbrna sylwetka nadal jest mocno rozpoznawalna. Najmniej stylistycznego szaleństwa widać w tylnej części nadwozia. Tutaj projektanci zaciągnęli hamulec ręczny. Pionowe światła z Juke pierwszej generacji odeszły w niepamięć. W ich miejsce pojawiły się konwencjonalne reflektory niemalże żywcem wyjęte z innego bestsellera, Qashkaia. Nie ulega jednak wątpliwości, że całość wygląda bardzo zgrabnie i cieszy oko. 
Wnętrze Juke’a jest bardzo przemyślane
Zasiadając w kabinie od razu widać, że czytelność i ergonomia wzięły górę nad nieokiełznaną fantazją. I bardzo dobrze. Obecnie wiele osób ceni praktyczne rozwiązania ubrane w przyjemne szaty. Zgodnie z takim schematem projektowano wnętrze nowego Juke. Panel klimatyzacji, ekran systemu multimedialnego oraz zegary (wciąż analogowe) są przede wszystkim czytelne i nie stwarzają absolutnie żadnych problemów podczas obsługi. Nacisk położony na przyjazność użytkowania się opłacił. 
Nissan dobrze wykonany i nowoczesny
Wyraźnie widać dbałość o jakość wykonania. Wiele materiałów w kabinie ma przyjemną fakturę i jest miękkich w dotyku. W topowych wersjach nie szczędzono nawet skóry, która trafiła m. in. na deskę rozdzielczą oraz boczki drzwi. Multimedia? Im także trudno cokolwiek zarzucić. Dotykowy ekran ma odpowiedni kontrast i bardzo przejrzyste menu. Bez problemu dogada się także ze smartfonami za pomocą systemu Android Auto lub Apple CarPlay. 
Nissan praktyczny
Poprzednia generacja Juke nie rozpieszczała swoich pasażerów. Osoby siedzące na tylnej kanapie, delikatnie mówiąc nie czuły się po królewsku. W nowej generacji sytuacja uległa zdecydowanej poprawie. Ilość miejsca z tyłu jest wystarczająca nawet dla nieco wyższych i tęższych pasażerów. Ok, być może nie zaznają tam luksusu i przestrzeni jak w dużej limuzynie, ale przecież Juke taką limuzyną nie jest! Na pozytywne słowa zasługuje również bagażnik. Pojemność wynosząca 422 litry nie daje podstaw do jakiegokolwiek marudzenia. Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze biorąc pod uwagę relatywnie niewielkie rozmiary zewnętrzne auta.
Tylko jeden silnik
Wybór odpowiedniego silnika napędzającego nowego Juka nie powinien być dla Was problemem. Dlaczego? Ponieważ w ofercie jest tylko jeden motor! 1-litrowa, turbodoładowana jednostka z rodziny DIG-T osiąga 117 KM oraz 180 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Standardem jest manualna, 6-biegowa przekładnia. W opcji dostaniecie 7-biegowy automat. Napęd? Tylko i wyłącznie przedni. AWD brak. Nowy Juke pierwsze 100 km/h osiąga w około 10 sekund (w zależności od rodzaju skrzyni biegów). Prędkość maksymalna wynosi 180 km/h. Nie są to zbyt pobudzające dane? Myślałem tak samo. Do czasu … 
Przyjemność z jazdy: wysoka
Pierwsze pokonane kilometry pokazały, że suche dane techniczne nie przekładają się na odczucia z prowadzenia. Auto jest wystarczająco dynamiczne podczas miejskiej jazdy. Być może nie wygrasz nim każdego wyścigu spod świateł, ale zapewniam, że mocy i momentu w większości sytuacji też nie zabraknie. Na plus należy ocenić działanie automatu. 7-biegowa skrzynia sprawnie i przede wszystkim bardzo płynnie zmienia poszczególne biegi dbając o spokój i komfort podróżujących. Chociaż na drugim końcu skali stoi praca zawieszenia …
Mały rozrabiaka
Nissan Juke pomimo niezbyt mocnego silnika nie jest kolejnym, mdłym crossoverem. Zawieszenie jest dość sprężyste, a w połączeniu z dużymi 19-calowymi felgami raczej nie rozleniwia kierowcy i pasażerów ponadprzeciętnym komfortem. Czuć natomiast, że jest to auto stworzone głównie dla kierowcy. Samochód świetnie czuje się w ruchu miejskim i bardzo lubi dynamiczną jazdę. Nie jest typowym mieszczuchem, który wtapia się tłum. Zdecydowanie bardziej woli odgrywać jedną z pierwszoplanowych ról. Pozytywnie ocenić należy także średnie zapotrzebowanie na paliwo. Około 7 l/100 km w mieście jest przyzwoitym wynikiem. Downsizing ma sens? W tym przypadku tak! 
Nowy, lepszy, a niedrogi
Nowy Nissan Juke jest jednym z bardziej charakterystycznych aut w swojej klasie. Japończykom udała się trudna sztuka. Z jednej strony zdecydowanie ulepszyli swój rozpoznawalny i ceniony produkt, a z drugiej zachowali wiele cech, które na ową rozpoznawalność mocno wpływały. Aktualnie w naszej ofercie jest kilkadziesiąt różnych egzemplarzy nowego Nissana Juke. Miesięczna rata startuje z poziomu około 850 zł. To bardzo atrakcyjna oferta. Spodobał Ci się ten model? Nie mogłeś lepiej trafić. Zapraszam do kontaktu z jednym z naszych doradców!
