Nim opiszemy kolejną tragedię młodych ludzi zacytujmy komentarz, który pojawił się na profilu policji z Tarnowa.
„Jeździłem tą drogą przez 12 lat codziennie do Niedomic. To jeden z najgorszych odcinków dróg (…). Kręta i pełno drzew, z których liście w deszczu robią śliską nawierzchnię. Każdy wali tam ile dała fabryka i za nic ma podwójną ciągłą czy ograniczenie prędkości. Rolnicy, którzy tam wyjeżdżają z pół też mają swoje za uszami, ponieważ zostawione błoto na drodze tworzy niezłe pułapki. Cały ten odcinek powinien mieć albo odcinkowy pomiar albo ustawione fotoradary. Pytanie do policji: ile ludzi tam zginęło od 2000 roku?”
Tyle komentarz odnoszący się do wypadku, jaki zdarzył się wczoraj wieczorem, tj. 13 października na drodze wojewódzkiej 973 w rejonie wiaduktu autostradowego autostrady A4.
Gdy na miejsce dotarła policjanci zauważyli Peugeota stojącego w poprzek drogi na pasie w kierunku Żabna, natomiast po stronie wschodniej, w rowie leżało na prawym boku BMW. Z samochodu leżącego poza pasem drogowym strażacy wycinali zakleszczone dwie osoby. Gdy to się udało, ratownicy udzielali pierwszej pomocy poszkodowanym Niestety bez skutku. 19-letni kierowca z powiatu tarnowskiego oraz jego 17-letnia pasażerka z Tarnowa umierają w wyniku poniesionych obrażeń, a do szpitali w Tarnowie, Brzesku i Dąbrowie Tarnowskiej trafiają kierowca Peugeota oraz jego czwórka pasażerów (w tym dziecko). Dwie osoby, poza urazami głowy mają także poważne obrażenia wewnętrzne.
Jak doszło do tej tragedii? W bardzo trudnych warunkach atmosferycznych (padał deszcz, na drodze było dużo liści) młody kierowca BMW prawdopodobnie wyprzedzał kolumnę pojazdów. Kiedy chciał schować się za ostatni z wyprzedzanych samochodów zderzył się z prawidłowo jadącym Peugeotem w wyniku czego kierowca BMW stracił panowanie nad pojazdem, który przeleciał na przeciwległy pas ruchu i wpadł do rowu.
Jaka była faktyczna przyczyna tego wypadku ustali jednak dopiero policja.
Fot. Policja Tarnów