Prawie 213 km/h na S1 z Warszawy w stronę Grójca jechał sobie pewien kierowca BMW.
Jechał bardzo szybko, bo spieszył się do domu. Niestety nie wiemy, z jakiego powodu (może z jakiegoś bardzo ważnego), tak bardzo szybko jechał, ale wiemy jedno. Taka jazda jest bez sensu. W każdej chwili mogło dojść przecież do tragedii. Jeden niewielki błąd kierującego, jeden niewielki błąd innego kierowcy i mogła zdarzyć się powtórka zdarzenia z autostrady A1.
Tak czy siak jego jazda nie spodobała się policjantom drogówki z Piaseczna. „Miszcza” prostej zatrzymali i ukarai mandatem karnym w wysokości 2500 złotych. A na jego kontro trafiło 15 punktów karnych.