Strona główna/Testy/Skoda Kamiq - test, dane techniczne, cena

Skoda Kamiq - test, dane techniczne, cena

13 maja 2024

Skoda Kamiq to najmniejszy SUV/crossover w gamie marki, który zadebiutował w 2019 roku. Kamiq szybko przyjął się na rynku, będąc drugim (za Octavią) najczęściej kupowanym modelem Skody na świecie. Sprawdziliśmy, czym przekonuje do siebie klientów nowa Skoda Kamiq - na test wzięliśmy samochód z silnikiem 1.0 TSI o mocy 110 KM, połączonym ze skrzynią manualną i w bogatej wersji wyposażenia Style.


Konstrukcyjnie Skoda Kamiq jest odpowiednikiem Seata Arony czy VW T-Crossa - wszystkie te auta zbudowano na takiej samej platformie MQB A0. Zaletą tego rozwiązania jest między innymi długi rozstaw osi, który w Skodzie Kamiq mierzy 2639 mm - to sporo w odniesieniu do wymiarów gabarytowych: 4241 mm długości, 1793 mm szerokości oraz 1562 mm wysokości. Samochód jest lekki i waży od 1227 do 1393 kg - w zależności od wersji napędowej oraz wyposażenia.

Skoda Kamiq to typowy miejski SUV segmentu B - producent nie udaje, że auto ma jakiekolwiek ambicje dotyczące zdolności terenowych i taki typ nadwozia ma przede wszystkim dodawać punktów za styl. Zabieg ten według mnie się udał i choć stylistyka nie jest tu w żadnym razie odkrywcza, to całość wygląda naprawdę zgrabnie. Ostro nakreślone nadwozie, charakterystyczne podzielone reflektory, lampy z dynamicznymi kierunkowskazami i proporcjonalna sylwetka przekładają się na dobrą prezencję samochodu. Czesi zadbali także o ciekawą paletę lakierów nadwozia i oryginalne obręcze kół. Mamy tu również przyciemniane tylne szyby, relingi dachowe w kolorze czarnym i kontrastujące osłony pod zderzakami i progami.



Wnętrze, wyposażenie

Ważną zaletą Skody Kamiq jest porządnie wykonane i przestronne wnętrze. Wersja Style wprowadza poziom wykończenia, który w żadnym razie nie mógłby zostać określony mianem budżetowego - Skoda już lata temu zerwała z tą łatką. Beżowa tapicerka ożywia i rozjaśnia kabinę, materiał jest gruby, solidnie przeszyty, a do tego mamy tu wstawki skórzane. W górnych partiach kokpitu napotkamy w większości miękkie materiały, a do solidności ich spasowania nie mam żadnych zastrzeżeń. Twarde tworzywa w większości pojawiają się dopiero w niżej położonych miejscach. Ciekawym urozmaiceniem jest także srebrny panel na froncie deski rozdzielczej, a po zmroku z kolei klimat podnosi oświetlenie nastrojowe w kolorze czerwonym.



Doceniam wysoką pozycję za kierownicą - choć Skoda Kamiq to najmniejszy SUV z oferty czeskiego producenta, to i tak siedzi się tutaj ponadprzeciętnie wysoko, co przekłada się bezpośrednio na świetną widoczność. Ponadto wąskie słupki i stosunkowo duże szyby sprawiają, że kierowca ma dokładny podgląd na całe otoczenie pojazdu. W swoim segmencie Kamiq wyróżnia się komfortowymi fotelami - są odpowiednio miękkie, z wystarczająco długim siedziskiem, a wyprofilowanie poprawnie przytrzymuje ciało na zakrętach. Nie zabrakło regulacji podparcia odcinka lędźwiowego - co prawda tylko manualnie, ale i tak w tej klasie wcale nie jest to standardem.



Drugi rząd pomieści wygodnie dwójkę pasażerów - trzeci miałby prawo narzekać na wąskie siedzisko i ograniczający przestrzeń na nogi tunel środkowy. Dwie osoby, nawet wyższe, z tyłu będą jednak podróżować całkiem komfortowo, z zapasem miejsca w każdym kierunku. Z dostępnych tu udogodnień mamy rozkładany podłokietnik z uchwytami na napoje, dwa złącza USB C oraz osobno regulowane nawiewy klimatyzacji. Bagażnik jest foremny i jak na gabaryty samochodu całkiem głęboki. Kufer mieści 400 litrów w podstawowym ustawieniu i prawie 1400 litrów po złożeniu oparć tylnej kanapy (składanych niemal na płasko).



Multimedia są proste, ale wzorowo wypełniają swoje zadania. Głównym narzędziem sterowania jest centralnie umieszczony ekran dotykowy, który obsługuje podstawowe ustawienia pojazdy i łączy się z Android Auto oraz Apple CarPlay (i to bezprzewodowo). Jest wbudowana nawigacja, ale jej uruchomienie wymaga dopłaty - według mnie łączność ze smartfonem w zupełności rozwiązuje jednak ten problem. Drugim ekranem jest cyfrowy zestaw wskaźników (virtual cockpit) - posiada rozbudowane możliwości konfiguracji przekazywanych treści, pozwalając wyświetlić m.in. dużą mapę. Plus do praktyczności dopisuję za to, że klimatyzacja sterowana jest fizycznymi przyciskami i pokrętłami, a nie dotykowo. Dotykowych paneli nie znajdziemy też na kierownicy, z czym w koncernie Volkswagena eksperymentowano. Warto też wspomnieć, że na pokładzie znajduje się odbiornik radia cyfrowego DAB+, a podstawowe 8 głośników, choć bez oznaczenia żadnego znanego producenta, grają naprawdę przyzwoicie.

Systemy bezpieczeństwa i asystenci jazdy

Skoda Kamiq nie zawodzi, jeśli chodzi o wyposażenie w nowoczesne systemy asystujące kierowcę. Jest system utrzymania na pasie ruchu (lane assist), system awaryjnego hamowania z wykrywaniem pieszych (front assist) czy czujniki parkowania z przodu i z tyłu. Co ważne, w testach zderzeniowych Euro NCAP Skoda Kamiq otrzymała najwyższą 5-gwiazdkową notę. Bardziej zaawansowane systemy takie jak adaptacyjny tempomat czy układ monitorowania martwego pola (side assist) dostępne są w dodatkowych pakietach.



Testowana przez nas Skoda Kamiq wyposażona została w silnik 1.0 TSI, który posiada 3 cylindry i generuje maksymalnie 110 KM mocy oraz okrągłe 200 Nm momentu obrotowego. Zmianę przełożeń w tym wydaniu obsługuje 6-biegowa manualna skrzynia biegów, a napęd, jak w każdej wersji Skody Kamiq, trafia wyłącznie na przednie koła. Osiągi można określić mianem zadowalających - przyspieszenie do 100 km/h trwa 10,3 sekundy, a prędkość maksymalna to niecałe 200 km/h.

Wrażenia z jazdy

Większość testu odbyłem w mieście i czuć, że Skoda Kamiq to samochód, który właśnie do takiego środowiska został stworzony. W tłocznych korkach 3-cylindrowy motor bez zadyszki napędzał auto, a sprawne ruszenie spod świateł czy szybkie włączenie się do ruchu nie stanowiło żadnego wyzwania. Podkreślę też nienaganną kulturę pracy silnika - nie generował on nieprzyjemnych hałasów czy uciążliwych drgań, z czym często borykają się jednostki 3-cylindrowe. Słowa pochwały przyznam również za to, jak działa manualna skrzynia biegów - lewarek ma w miarę krótkie skoki, sprzęgło łatwo wyczuć, a do tego układ napędowy wspomaga nas przy ruszaniu. W efekcie tego, choć już jakiś czas temu zostałem zagorzałym fanem przekładni automatycznych, tutaj nawet jazda miejska nie była dla mnie większą udręką. Wyjeżdżając w trasę doceniłem obecność szóstego biegu - powoduje on, że w tempie autostradowym auto wciąż ma siłę przyspieszać, choć w takich warunkach przydałoby się odrobinę więcej koni pod maską. Skoda Kamiq wykazuje się niezłą elastycznością, o ile wcześniej dokonamy odpowiedniej redukcji - maksymalna moc dostępna jest bowiem przy prędkości obrotowej silnika na poziomie 5500 obr./min. To, co mnie w dłuższej trasie najbardziej zaskoczyło, to dojrzałe i stabilne prowadzenie przy wyższych prędkościach - pomimo niewielkiej masy i drobnych wymiarów, Skoda Kamiq daje wtedy poczucie pewności.



Zestrojenie układu kierowniczego ma typowo miejski charakter - kierownica jest silnie wspomagana, do tego stopnia, że nawet stojąc w miejscu można dosłownie obsługiwać ją jednym palcem. Dzięki temu manewrowanie w ciasnych miejskich zakamarkach nie jest męczące, a jednocześnie przy wyższych prędkościach wspomaga nas asystent utrzymania na pasie ruchu, który dba o zapewnienie bezpiecznej precyzji kierowania. Zawieszenie zbudowane jest na kolumnach McPhersona z przodu oraz belkach skrętnych z tyłu - taka konstrukcja okazuje się być całkiem skuteczna w niwelowaniu przechyłów bocznych, ale trochę brakuje jej gracji w tłumieniu większych poprzecznych nierówności.

Niestety standardzie nie ma selektora trybów jazdy, który poprawia uniwersalność napędu - to opcja, ale raptem za 450 zł. Z ciekawych opcji jest jeszcze usztywnione i obniżone o 10 mm zawieszenie "Sport Chassis Control" - kosztuje 2200 zł, zawiera też od razu wybór trybów jazdy i będzie dobrym wyborem dla tych, którzy sporo czasu zamierzają spędzić na drogach szybkiego ruchu. Jeśli ktoś z kolei będzie częściej poruszał się po gorszej jakości nawierzchniach, to warto rozważyć domówienie pakietu na bezdroża, który wnosi dodatkowe osłony podwozia. Oczywiście o jakichkolwiek aspiracjach do poważniejszej jazdy po bezdrożach nie ma tu mowy - brak napędu na obie osie i jakichkolwiek systemów, które wspomagałyby utrzymanie trakcji w trudniejszych warunkach, zniechęcają do zjazdu z asfaltu.

Spalanie

Choć Skoda Kamiq nie jest wyposażona w żaden układ hybrydowy, to i tak silnik 1.0 TSI odznacza się bardziej niż zadowalającym zużyciem paliwa. Odpowiada za to między innymi sprawny system start/stop, który bez zbędnych opóźnień gasi i uruchamia motor na postoju. Dzięki temu w mieście spalanie podczas mojego testu wyniosło średnio 5,2 l/100 km. Poza obszarem zabudowanym, jeśli będziemy poruszać się z w miarę stałą prędkością do 90 km/h, to możliwe są do osiągnięcia wyniki poniżej 5 l/100 km. Nawet na ekspresówkach i autostradach apetyt na paliwo nie rośnie przesadnie gwałtownie i wynosi odpowiednio 6 oraz 6,3 l/100 km. Przy takiej ekonomii jazdy nie przeszkadza niewielki bak, którego pojemność to 50 litrów - w cyklu mieszanym wystarczy na przejechanie około 900 km na jednym tankowaniu.


Skoda Kamiq, którą otrzymaliśmy na test, była jeszcze wersją sprzed liftingu i w tym wariancie dostępne są silniki benzynowe: 1.0 TSI o mocy 95 lub 110 KM oraz motor 1.5 TSI o mocy 150 KM. Najsłabsza jednostka napędowa łączona jest wyłącznie z manualną 5-biegową skrzynią biegów w pozostałych przypadkach możemy wybrać między 6-biegowym manualem i 7-biegowym automatem DSG. Cennik otwiera wersja Active z ceną 78 900 zł, a w ramach wyposażenia standardowego otrzymujemy między innymi manualną klimatyzację, radio z ekranem 6,5 cala, łączność Bluetooth, centralny zamek, światła LED, podstawowe systemy wspomagające kierowcę czy elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka boczne. Testowana odmiana Style oznacza wydatek przynajmniej 97 750 zł i wnosi już niemal pełne doposażenie w tym: czujniki parkowania z przodu i z tyłu, bezkluczykowy system obsługi samochodu, 8-calowy ekran dotykowy, dwustrefową automatyczną klimatyzację, podgrzewane fotele i 17-calowe felgi aluminiowe. Topowa odmiana Skody Kamiq nosi nazwę Monte Carlo i cechuje się sportową stylistyką, a ważniejsze dodatki, które wprowadza to: adaptacyjne reflektory LED, dach panoramiczny czy sportowe fotele - ceny od 100 800 zł.



Kamiq po liftingu odmłodniał wizualnie, ale oferta napędowa pozostała praktycznie bez zmian - jedyną drobną nowością w tym zakresie jest silnik wzmocniony o 5 KM - aktualnie środkowym wariantem jest jednostka 1.0 TSI 115 KM. Poza tym okrojono liczbę poziomów wyposażenia z czterech do trzech, a najtańszy z nich kosztuje 87 700 zł.

Podsumowanie i nasza opinia

Skoda Kamiq prezentuje bardzo solidny poziom - jest pod każdym względem poprawna, a wyróżnia się praktycznym wnętrzem, niskim spalaniem i bogatym wyposażeniem. Ponadto nie jest samochodem nudnym i lista opcji pozwala stworzyć całkiem atrakcyjną konfigurację. Duet silnika 1.0 110 KM z manualną skrzynią biegów jest udany, a zakup mocniejszej jednostki rozważałbym tylko wtedy, gdybym przez zdecydowaną większość czasu użytkował auto w długich trasach. Przyjemny w obsłudze "manual" sprawia, że aż tak nie kusiłoby mnie, żeby dopłacić do przekładni automatycznej - za zaoszczędzone pieniądze wolałbym dobrać coś z wyposażenia dodatkowego.


Tekst i zdjęcia: Michał Borowski

Szukasz samochodu? Doradca VEHIS ma dla Ciebie oferty ponad 8 000 dostępnych samochodów!
Wysyłając formularz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych wg [tych zasad]
Kontakt
Biuro Obsługi Klienta
+48 32 308 84 44
bok@vehis.pl
Jesteśmy członkiem
Obserwuj nas: