Sylwia Peretti czyli tzw. gwiazda „Królowych życia” miała kraksę. Serwis Pudelek, podał, że 2 września br. około godz. 15 auto celebrytki wypadło z drogi i skosiło kilka krzewów. Zdarzenie miało miejsce koło Głogoczowa (Małopolskie) a pani Sylwia jechała Mercedesem klasy G.
Jej menadżer zdradził, co dokładnie się stało. „Na chwilę obecną mogę powiedzieć tylko, że Sylwia przychodzi szereg specjalistycznych badań po wypadku, jakiemu uległa kilka dni temu” - przekazał RMF 24. A dla Jastrząb Post powiedział, że celebrytka wypadła swoim samochodem z drogi. Auto jest rozbite. To było kilka dni temu - zdradził.
"Kierująca pojazdem była trzeźwa, podróżowała sama. Nie było potrzeby sprawdzania prędkości, z jaką się poruszała, ponieważ zdarzenie nie zostało zakwalifikowane jako wypadek, a kolizja. Nie została także ukarana mandatem" - przekazał Pudelkowi oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Myślenicach, podk. Dawid Wietrzyk.
Przypomnimy, że ponad rok temu, w lipcu 2023 roku na Moście Dębnickim w Krakowie kierujący pod wpływem alkoholu (2,3 promila) usportowionym Renaultem Megane syn Peretti – Patryk, wypadł z drogi. Następnie auto uderzyło kołami do góry w bariery poniżej mostu. W samochodzie, oprócz kierowcy, było trzech pasażerów. Wszyscy zginęli na miejscu.
Od tego czasu Sylwia Peretti przeżywa żałobę, opłakując jedynego syna. Bedą w głębokiej rozpaczy usunęła się z życia publicznego.
Fot. @sylwia_peretti / Instagram