Motocykliści. Zakręceni ludzie. Najczęściej fajni. Jeżdżą spokojnie, nie szaleją na drogach, nie przekręcają manetek na maksa, aby cały świat słyszał, że jadą. Kochają swoje jednoślady.
Ale tak jak wśród kierowców samochodów, wśród rowerzystów, wśród hulajnogowców (jest takie słowo?) tak i wśród motocyklistów są tacy, którzy lubią się popisywać. Takiego jednego widzimy właśnie na filmie.
Do zdarzenia nagranego przez przypadkowego kierowcę, a udostępnionego przez policję doszło w Bydgoszczy na ulicy Inwalidów.
Jadący wraz z pasażerem (pasażerką?) 21-latek, nie stosując się do zakazu wyprzedzania, wykonał ten manewr, jednocześnie gwałtownie przyspieszając, po czym stanął (nie wiemy celowo czy nie) na jednym kole. Efekt? Zrzucenie z motocykla pasażera (pasażerki?) i siebie a następnie przewróceniem się pojazdu. Motocykl, ślizgając się po jezdni, uderzył w samochód nadjeżdżający z naprzeciwka.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Przeżyli, nie zostali inwalidami.
21-latek odpowie teraz przed sądem za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym (kolizji), jazdę bez wymaganych uprawnień do prowadzenia tej kategorii pojazdu (tak, tak, nie miał stosownego prawa jazdy) oraz wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym.