Drogi Australii, mimo że różnorodne i czasem wymagające, oferują kierowcom niezapomniane widoki i doznania. To kraj, w którym z jednej strony można jechać wielopasmową autostradą wzdłuż malowniczego wybrzeża, a z drugiej – przemierzać tysiące kilometrów przez bezkresne pustkowia. Australijskie przepisy drogowe, surowe i rygorystycznie egzekwowane, służą bezpieczeństwu na drogach, a kultura jazdy Australijczyków sprzyja spokojnemu, zrównoważonemu podróżowaniu. O tym przekonał się reporter moto.vehis.pl, który przez kilkanaście dni podróżował za kierownicą po tym pięknym kontynencie. Poniżej jego wrażenia.
Australia to kraj, który fascynuje zarówno swoją unikalną przyrodą, jak i rozległymi przestrzeniami, gdzie drogi odgrywają kluczową rolę. Sieć dróg i autostrad przecinająca ten ogromny kontynent pozwala nie tylko na sprawne przemieszczanie się, ale także na głębsze zrozumienie mentalności jego mieszkańców.
Jakie zasady rządzą australijskimi drogami, jakie przyzwyczajenia mają tamtejsi kierowcy, a także jak zorganizowana jest sieć autostrad i innych dróg?
Australia to szósty co do wielkości kraj świata, ale zaledwie około 25 milionów mieszkańców. To sprawia, że kraj ten ma jedną z najniższych gęstości zaludnienia na świecie. Rozległe pustkowia, długie dystanse między miastami i osiedlami to codzienność, która w znaczący sposób wpływa na charakter dróg i styl jazdy.
Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że sieć dróg w Australii powinna być niewielka i słabo rozwinięta. Nic bardziej mylnego! Australia, mimo swojej ogromnej przestrzeni i niskiej gęstości zaludnienia, dysponuje imponującą siecią dróg. Główne arterie komunikacyjne koncentrują się wokół wybrzeży, gdzie mieszka większość ludności, jednak nawet w głębi lądu znaleźć można dobrze utrzymane trasy, choć często o gorszym standardzie niż na przedmieściach miast.
W Australii nie spotkamy się z tak rozbudowaną siecią autostrad jak w Europie czy USA, ale główne drogi szybkiego ruchu spełniają swoją funkcję doskonale. Najważniejszym szlakiem drogowym w kraju jest Autostrada nr 1, znana również jako Highway 1, która obiega cały kontynent, łącząc główne miasta. Jest to jedna z najdłuższych dróg na świecie – ma ponad 14 tysięcy kilometrów długości. Można nią podróżować z Sydney do Perth, przejeżdżając przez Brisbane, Darwin i Melbourne, odwiedzając przy tym wiele mniejszych miasteczek i osad.
Choć Autostrada nr 1 nie jest w całości autostradą w sensie europejskim, na wielu odcinkach przypomina właśnie taką drogę – wielopasmową, z wysokimi prędkościami, ale także częstymi zjazdami na lokalne trasy. Inne główne autostrady to na przykład Hume Highway, która łączy Sydney i Melbourne, oraz Pacific Highway biegnąca wzdłuż wschodniego wybrzeża.
Warto zaznaczyć, że australijskie autostrady są płatne. Opłaty te różnią się w zależności od stanu i odcinka drogi, jednak system poboru opłat jest zazwyczaj w pełni elektroniczny. Nie ma tu klasycznych bramek – kierowcy muszą zaopatrzyć się w elektroniczny tag lub uiścić opłatę online.
Na pierwszy rzut oka przepisy drogowe w Australii mogą wydawać się bardzo podobne do tych znanych z innych krajów zachodnich. Jednak są pewne specyficzne zasady, które mogą zaskoczyć kierowców z innych części świata.
Po pierwsze, Australia to kraj, w którym obowiązuje ruch lewostronny. Jest to pozostałość po kolonialnej przeszłości kraju i może stanowić wyzwanie dla turystów, szczególnie
tych przybywających z kontynentalnej Europy czy Ameryki Północnej, gdzie obowiązuje ruch prawostronny.
Kolejną rzeczą, która odróżnia australijskie drogi, jest duży nacisk na bezpieczeństwo i przestrzeganie przepisów. Policja bardzo rygorystycznie podchodzi do kwestii ograniczeń prędkości, a mandaty są surowe. W miastach prędkość ograniczona jest zazwyczaj do 50 km/h, a w strefach szkolnych obowiązują jeszcze bardziej restrykcyjne przepisy – w godzinach porannych i popołudniowych kierowcy muszą zwolnić do 40 km/h. Na autostradach i drogach szybkiego ruchu prędkości maksymalne wahają się zazwyczaj od 100 do 110 km/h, choć na niektórych odcinkach mogą być one niższe.
Ciekawym aspektem australijskich przepisów drogowych jest także szerokie stosowanie radarów i kamer. Kontrola prędkości i przestrzegania przepisów odbywa się głównie automatycznie – kamery rejestrują nie tylko przekroczenia prędkości, ale także na przykład przejeżdżanie na czerwonym świetle. Co więcej, w niektórych stanach stosuje się kamery monitorujące, czy kierowcy korzystają z telefonu komórkowego w czasie jazdy, co jest surowo zabronione.
Australia to kraj kontrastów klimatycznych i geograficznych. Podczas gdy na wschodnim wybrzeżu, w okolicach Sydney czy Brisbane, spotkamy dobrze rozwiniętą sieć dróg, w interiorze – czyli słynnym Outbacku – warunki są zupełnie inne. Tam drogi są rzadkością, a wiele tras prowadzi przez nieutwardzone, żwirowe lub piaszczyste odcinki.
Podróż przez Outback wymaga odpowiedniego przygotowania. Kierowcy często muszą mieć ze sobą zapasy paliwa, wody i jedzenia, a także narzędzia do naprawy samochodu.
Na wielu odcinkach nie ma bowiem stacji benzynowych ani warsztatów, a komórki tracą zasięg.
Charakterystycznym elementem australijskich dróg w interiorze są tzw. Road Trains – potężne ciężarówki o długości dochodzącej nawet do 50 metrów, które przewożą towary przez rozległe pustkowia. Wyprzedzanie takiego pojazdu to nie lada wyzwanie.
Zmienne warunki atmosferyczne to kolejny element, który wpływa na jazdę w Australii. W północnej części kraju, szczególnie w stanie Queensland, panuje klimat tropikalny, a w porze deszczowej wiele dróg może być zalanych. Z kolei w południowej części kraju, w okolicach Melbourne, pogoda bywa nieprzewidywalna, z nagłymi zmianami temperatury i burzami.
Australijczycy na ogół uchodzą za spokojnych, uprzejmych kierowców. Pomimo ogromnych przestrzeni, które zachęcają do szybkiej jazdy, większość kierowców przestrzega przepisów i jeździ odpowiedzialnie. Duży nacisk kładzie się na wspomniane wcześniej bezpieczeństwo, a społeczeństwo ma świadomość, że nieprzestrzeganie zasad może prowadzić do tragicznych wypadków, szczególnie w warunkach australijskich pustkowi.
Jednak, jak w każdym kraju, także tutaj zdarzają się wyjątki. Młodzi kierowcy, zwłaszcza ci z mniejszych miast, czasem biorą udział w nielegalnych wyścigach ulicznych, a tzw. "hooning" (czyli agresywna, nieodpowiedzialna jazda) to problem, z którym lokalna policja musi się zmierzyć.
Zauważyć można również, że Australijczycy często preferują duże samochody, takie jak SUV-y czy pick-upy, co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę warunki geograficzne i trudne trasy w interiorze. Terenowe pojazdy są tu nie tylko praktyczne, ale również symbolizują pewien styl życia – bliski naturze, podróżom i przygodzie.
A na koniec jeszcze jedno. W Australii przepisy dotyczące spożywania alkoholu są bardzo surowe. Dopuszczalny poziom alkoholu we krwi kierowcy wynosi 0,05% (czyli 0,5 promila), co odpowiada mniej więcej jednemu piwu lub kieliszkowi wina. W przypadku młodych kierowców, którzy dopiero co zdobyli prawo jazdy, obowiązuje jednak zasada zerowej tolerancji – nie mogą oni mieć w ogóle alkoholu we krwi.