Dwie policjantki i pani w BMW. Mieszanka wybuchowa
Ludzie, ludzie! Wrocław nie przestaje zaskakiwać. Wyobraźcie sobie scenę: dwie twarde policjantki w radiowozie (słownie: D-W-I-E, damska ekipa w akcji!) i... a jakże, kobieta w BMW. Czy może być bardziej wybuchowa mieszanka? Oczywiście, że nie! Problemy były murowane jak kostka brukowa na Hubskiej.

A było tak
Oto co się wydarzyło pod samym nosem Komisariatu Rakowiec (ul. Hubska 58 – ironia losu pierwsza klasa!). Pani BMW, w stylu "pierwszeństwo? To dla słabych!", olewa pieszego na pasach. Klasyka gatunku!
Ale to nie koniec...
Nasze dzielne funkcjonariuszki (czapki z głów!) dają sygnał: "Drogie BMW, prosimy na chwileczkę!". Światła, dźwięki – cały policyjny festiwal zainstalowany w ich służbowej kijance. Reakcja BMW? "Lala, nie widzę, nie słyszę, jadę dalej!" Damski upór kontra damski obowiązek – walka była zacięta!
W końcu BMW staje
Czy to koniec? Gdzie tam! Pani kierownica transformuje się w... ostrygę w stalowej muszli. Drzwi zamknięte na cztery spusty, okna opancerzone wzrokiem pełnym wyzwania. Żadnej współpracy, zero dialogu. Czysta damska konfrontacja na poziomie: "Spróbujcie mnie ruszyć!".
No i spróbowały!
Nasze policjantki, wspomagane przez koleżankę, widząc, że słowo i prośba nie działają, a sytuacja robi się groźna, sięgnęły po... argument ostateczny. Brzęęk! Szybka w luksusowym aucie poszła w odstawkę. Nie ma to jak skuteczny, szklany argument za współpracą!
A kto był ową nieustępliwą damą? 45-letnia mieszkanka... Lublina! Panie z Lublina – szacun za determinację (choć skierowaną absolutnie nie tam, gdzie trzeba).
Morał z tej damskiej potyczki?
Piesi są święci! Olewanie ich na pasach to nie jest "babski bunt", tylko mandacik (i więcej).
Ucieczka przed radiowozem? Kiepski pomysł, zwłaszcza gdy za kierownicą siedzą zdecydowane panie w mundurach. One nie odpuszczą!
Zamykanie się w BMW? To nie jest magiczna bariera. Policjantki mają klucze (dosłownie i w przenośni) do każdej sytuacji, nawet jeśli wymaga to dramatycznego brzęku.
Konsekwencje? Ojejku... Do 5 lat za ucieczkę przed kontrolą i grzywna do 30 tysięcy za resztę. Pani z Lublina może jeszcze długo wspominać wizytę pod Rakowcem.
Apel końcowy
Drogie panie za kierownicami (i panowie też!), pamiętajcie – pasy są dla pieszych, a sygnały policyjne są po to, by na nie reagować. Nawet najtwardszy damski upór nie wygra z konsekwencjami prawa... i z policjantką z młotkiem do szyb w dłoni.
Bezpiecznej jazdy!