Jeep Gladiator. Zamiast hybrydy będzie V8
Stellantis, właściciel marki Jeep, rezygnuje z Gladiatora 4xe, czyli hybrydy plug-in.

Gladiator 4xe. Plan, który nie wypalił
Carlos Tavares, który przez lata forsował plan elektryfikacji portfolio, odszedł z firmy w 2024 roku. Jego koncepcja nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Amerykańscy klienci, szczególnie fani marek takich jak Jeep czy Ram, nie byli gotowi na pełną elektryfikację. W efekcie sprzedaż nowych modeli nie spełniała oczekiwań, a salony świeciły pustkami. Nowy szef Stellantis, Anthony Filosa, wprowadził obniżki cen, powrót do silników spalinowych i rezygnacja z niektórych planów dotyczących pojazdów elektrycznych. Gladiator 4xe stał się jedną z ofiar tych zmian.
Co zamiast hybrydy V8?
Choć decyzja o porzuceniu wersji 4xe może rozczarować fanów ekologii, Jeep ma w zanadrzu coś, co z pewnością przyspieszy bicie serca miłośników klasycznych rozwiązań. W lipcu tego roku marka zasugerowała wprowadzenie na rynek Gladiatora 392 z potężnym silnikiem V8. To wiadomość, która elektryzuje zarówno fanów pickupów średniej wielkości, jak i entuzjastów dużych, benzynowych jednostek napędowych. Jeep wyraźnie stawia na to, co od lat jest jego znakiem rozpoznawczym: moc i terenowe możliwości.
Amy Delcamp, dyrektor ds. komunikacji marki Jeep, w odpowiedzi na pytania dziennikarzy Automotive News, potwierdziła, że Gladiator pozostanie wierny swojemu DNA. „Jeep Gladiator w 2026 roku nadal będzie jedynym pickupem z otwartym nadwoziem, łączącym legendarne możliwości terenowe 4×4 z wyjątkową wszechstronnością na co dzień” -stwierdziła.
Co z innymi modelami Jeepa?
Decyzja o zakończeniu projektu Gladiator 4xe rodzi pytania o przyszłość innych modeli z napędem hybrydowym, takich jak Wrangler czy Grand Cherokee 4xe. Na razie Jeep nie ujawnił, czy te modele również czeka ten sam los co Gladiatora. Jednocześnie Jeep zapowiadał jakiś czas temu wprowadzenie na rynek elektrycznego modelu o nazwie Recon. Czy ten plan również jest zagrożony? Tego też nie wiadomo.