Tragiczny wypadek w Sączowie
Tragiczny wypadek w Sączowie na ul. Przełajka przypomina, jak niebezpieczna bywa brawura młodych kierowców.

Młodzi kierowcy to grupa podwyższonego ryzyka?
Tragiczny wypadek w Sączowie skłania do refleksji nad bezpieczeństwem na drogach. 1 maja około godziny 19:00 na ulicy Przełajka doszło do śmiertelnego wypadku z udziałem 22-letniego kierowcy Audi. Mimo prób reanimacji, zarówno on, jak i 24-letni pasażer nie przeżyli. 20-letnia kobieta walczy o zdrowie w szpitalu. To kolejny przykład, jak szybko młodzieńcza brawura może prowadzić do nieodwracalnych konsekwencji.
Co wydarzyło się w Sączowie
Fot. polcja
Według policyjnego komunikatu, 22-letni kierowca Audi zmierzał w kierunku drogi krajowej nr 78, gdy niespodziewanie stracił panowanie nad autem. Pojazd zjechał z jezdni i uderzył w przydrożne drzewo. Śledczy z będzińskiej drogówki oraz technicy kryminalistyki wciąż badają przyczyny zdarzenia, ale już teraz wiadomo, że prędkość lub niedostosowanie jazdy do warunków mogły odegrać kluczową rolę. Niestety, w takich sytuacji młodzi kierowcy często okazują się najmniej przewidujący.
Młodzi za kierownicą – dlaczego ryzykują?
Statystyki są bezlitosne: kierowcy w wieku 18–24 lata powodują nawet 25% wypadków śmiertelnych w Polsce (dane Policji). Przyczyny?
- Przeszacowanie umiejętności – przekonanie, że „mnie to nie dotyczy”.
- Brawura i rywalizacja – zwłaszcza w grupie rówieśniczej.
- Rozproszenie uwagi – telefony, głośna muzyka.
W przypadku wypadku na ul. Przełajka obecność dwóch pasażerów mogła wpłynąć na zachowanie kierowcy. Niestety, decyzje podjęte w ułamku sekundy zakończyły się katastrofą.
Podsumowanie
Wypadek w Sączowie to kolejny dzwonek alarmowy. Młodzi kierowcy, zanim wciśniecie gaz do dechy, pomyślcie: czy warto ryzykować dla kilku minut? Rodzice – rozmawiajcie z dziećmi o konsekwencjach. Bezpieczeństwo to wspólna sprawa.