Popisywał się na parkingu Castoramy w Koszalinie. Agresywnie przyspieszając swoim bardzo mocnym, prawie 400-konnym Dodge Challengerem. Nie potrafił opanować samochodu. Rozbił go o bardzo twardą przeszkodę – paletę kostki brukowej.
W sieci pojawiły się filmy z tego zdarzenia. Pierwsze ujęcie jakie widzimy na wideo pochodzi z drona. Kolejne kręcone były już telefonami zgromadzonych gapiów. Przyszli oni podziwiać mocne auta, których kierowcy umówili się w tym miejscu na spotkanie.
Nim doszło do kraksy na miejscu pojawił się patrol policji. Jeden z funkcjonariuszy apelował do zgromadzonych o zachowanie bezpieczeństwa. Obiecywali, że nie będą szaleć. Deklarację taką złożył również (domniemany) sprawca rozwalenia o brukowe kostki amerykańskiego auta. Niestety, słowa nie dotrzymał. Być może dlatego, że – jak donosi portal koszalininfo.pl - wydmuchał 1 promil alkoholu
Gdy na miejscu zdarzenia pojawił się znowu ten sam policjant, nikt nie chciał przyznać się kto w chwili zdarzenia siedział za kierownicą Dodgea Challengera. Jego rozmowa z domniemanym sprawcą została uznana przez komentujących jako wzór postępowania w takich przypadkach. Zresztą sam przeczytaj co piszą na ten temat (to TUTAJ).