Prawie wszystkie sklepy Lidla i Kauflanda wprowadziły opłaty za parkowanie na swoich parkingach.
Sklepy te wprowadziły opłaty parkingowe z kilku powodów. Jednym z głównych jest ochrona miejsc parkingowych dla swoich klientów. W niektórych miastach parkingi przy sklepach były regularnie zajmowane przez osoby, które nie robiły zakupów, a jedynie parkowały samochody na dłuższy czas, np. w drodze do pracy. Sklepy twierdza, że tracą wtedy potencjalnych klientów, bo ci nie mogą znaleźć wolnego miejsca. Dlatego wprowadzenie opłat ma na celu zniechęcenie do długotrwałego parkowania osób, które nie korzystają z oferty sklepu.
Choć cel wprowadzenia opłat wydaje się więc uzasadniony, w praktyce rodzą liczne problemy.
W wielu miejscach sklepy oferują darmowe parkowanie, ale tylko na określony czas, np. 60-90 minut. Jest to zbyt krótko, szczególnie dla osób, które oprócz zakupów w sklepie muszą załatwić inne sprawy w pobliżu. Często klienci czują presję, by jak najszybciej opuścić parking, co wpływa na jakość ich zakupów.
Nie we wszystkich lokalizacjach systemy parkowania są proste w obsłudze. W większości przypadków klienci muszą rejestrować swój pojazd w specjalnych automatach. Brak odpowiednich informacji lub nieczytelne instrukcje prowadzą do sytuacji, w których klienci nieświadomie nie rejestrują się poprawnie, co skutkuje karami finansowymi.
Największym problemem są właśnie te kary nakładane na osoby, które przekroczyły czas darmowego parkowania lub – co zdarza się zdecydowanie częściej nie zarejestrowały swojego samochodu. Kary te często wynoszą od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.
Poniżej film pokazujący kontrolę jednego z parkingów przed sklepem Kaufland.