Pijany kierowca Forda. Jego Mustang stanie się policyjnym radiowozem!
W dzisiejszych czasach drogi stają się areną nie tylko codziennych podróży, ale też dramatycznych historii, które przypominają o śmiertelnym niebezpieczeństwie jazdy pod wpływem alkoholu. Wyobraź sobie: potężny, czerwony Ford Mustang GT, wart ponad 150 tysięcy złotych, pędzi przez mazowieckie wsie... ale nie w filmie akcji, lecz w rzeczywistości, z kierowcą mającym w organizmie 2,28 promila alkoholu. To nie fikcja - to prawdziwe zdarzenie z kwietnia 2025 roku w małej miejscowości Ślubowo. Niedawno zapadł wyrok, który zmienia wszystko: luksusowe auto ma trafić do policji, by ścigać innych piratów drogowych.
Co się naprawdę wydarzyło 19 kwietnia w Ślubowo?
Gmina Sońsk, położona w sercu Mazowsza, to spokojna okolica, gdzie życie toczy się leniwie. Ale 19 kwietnia 2025 roku wszystko się zmieniło. W miejscowości Ślubowo policja zatrzymała nietrzeźwego kierowcę - Kamila S. - za kierownicą czerwonego Forda Mustanga. Badania potwierdziły, że miał on w organizmie aż 2,28 promila alkoholu etylowego, co znacznie przekracza granice prawa. To poziom, przy którym każdy człowiek ledwo utrzymuje równowagę, a co dopiero prowadzi pojazd o mocy ponad 400 koni mechanicznych!
Zdarzenie miało miejsce wieczorem, wtedy to patrol drogowy zauważył podejrzane manewry Mustanga. Kierowca narażał nie tylko siebie, ale też innych użytkowników dróg. Na szczęście nie doszło do tragedii, Ford został zatrzymany i odholowane, a Kamil S. trafił na izbę wytrzeźwień.
Wyrok sądu: grzywna, zakaz i... przepadek Mustanga
23 września br. Sąd Rejonowy w Ciechanowie wydał prawomocny wyrok w tej sprawie. Kamil S. usłyszał karę grzywny w wysokości 150 stawek dziennych - po 20 złotych każda, co daje łącznie 3000 złotych. Do tego doszedł zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 3 lata, obowiązek zapłaty 5000 złotych świadczenia pieniężnego na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pokrzywdzonym Przestępstwem, a także pokrycie kosztów sądowych.
Ale to nie koniec. Najbardziej spektakularną częścią wyroku jest obligatoryjny przepadek pojazdu na rzecz Skarbu Państwa. Dlaczego obligatoryjny? Ponieważ poziom alkoholu przekroczył 1,5 promila, co zgodnie z polskim prawem (art. 178a § 4 Kodeksu karnego) nakazuje sądowi konfiskatę auta użytego do popełnienia przestępstwa. Ford Mustang GT nie trafi jednak na licytację - prokuratura wnioskowała o przekazanie go bezpośrednio do Komendy Głównej Policji. Prokurator rejonowy w Ciechanowie, Bartosz Maliszewski, nie krył satysfakcji: "Prokurator Rejonowy w Ciechanowie zawnioskował o przekazanie do wykonania przepadku na rzecz Komendy Głównej Policji, by przejęty przez Skarb Państwa szybki i mocny samochód służył funkcjonariuszom Policji w ściganiu piratów drogowych." Wyobraź sobie: ten sam Mustang, który kiedyś służył do wariackiej jazdy, teraz pomoże w pościgach za innymi nieodpowiedzialnymi kierowcami. To ironia losu, ale też sprawiedliwość w czystej formie!
Konfiskata to już norma
To nie pierwszy raz, gdy skonfiskowane auto trafia do służb mundurowych. Od wejścia w życie zaostrzonych przepisów półtora roku temu (w marcu 2024), sędziowie orzekli o przepadku około 10 tysięcy pojazdów. Mustang z Ciechanowa wyróżnia się jednak kwotą - to jeden z najdroższych w rankingu, ustępujący tylko nielicznym luksusowym SUV-om jak Hyundai Tucson za 130 tysięcy.
