Volkswagen znów zmienia kurs: hybrydy plug-in zamiast rewolucji EV?
Kilka lat po głośnym skandalu Dieselgate, Volkswagen ogłaszał, że elektryfikacja to jedyna słuszna droga. Dziś, ku zaskoczeniu wielu, marka z Wolfsburga łagodzi ton. Nowe kierownictwo stawia na hybrydy plug-in, a ambitne plany sprzed roku trafiają do kosza. Co stoi za tą nagłą zmianą strategii?

Od elektrycznego entuzjazmu do powrotu hybryd
W 2021 roku Volkswagen chwalił się, że „samochody elektryczne wygrały wyścig”, a Herbert Diess, ówczesny szef koncernu, forsował wizję przyszłości bez silników spalinowych. Dziś jego następcy, Thomas Schaefer i Oliver Blume, przyznają: rynek nie nadąża za rewolucją EV. W efekcie marka dołącza do gigaplayerów jak Mercedes, Ford czy GM, którzy także zwalniają tempo elektryfikacji.
– Klienci oczekują hybryd plug-in już teraz, zarówno w Chinach, jak i w Stanach Zjednoczonych – tłumaczy Schaefer w rozmowie z Bloombergem. Dlatego Volkswagen wstrzymuje budowę wartej 2 mld euro fabryki EV w Niemczech i rezygnuje z szukania inwestorów dla swojej spółki bateryjnej. Nie oznacza to jednak całkowitego porzucenia elektryków. Gigafabryki w Hiszpanii i Kanadzie wciąż mają powstać, a marka współpracuje z chińskim Xpeng, by odzyskać utracony udział w Państwie Środka.
Dlaczego Volkswagen zwalnia?
Powodów jest kilka. Po pierwsze, popyt na EV rośnie wolniej, niż zakładano. Po drugie, pod rządami Diessa koncern rozkręcił zbyt wiele projektów naraz: nowe platformy EV, własne oprogramowanie (które sprawiało problemy klientom), a nawet opóźnienia w premierach elektrycznych Porsche i Audi. Po trzecie, Volkswagen już w 2024 roku ma spełnić unijne normy emisji CO2, co skłoniło Bluemego do apelu o złagodzenie regulacji.
– Diess postawił wszystko na jedną kartę, ale rynek zweryfikował jego plany – komentują analitycy. – Dziś klienci wolą hybrydy, które łączą eco-image z brakiem strachu przed zasięgiem.
Chiński sen Volkswagena się chwieje
W Chinach, największym rynku EV, Volkswagen traci grunt pod nogami. Lokalne marki jak BYD czy Nio przejmują klientów, a europejskie auto już nie hipnotyzuje. Dlatego koncern łączy siły z Xpeng, by stworzyć tańsze modele EV. Jednocześnie hybrydy plug-in mają być „mostem” dla tych, którzy wciąż nie ufają czystej elektrycznej technologii.
ID. UNYX
Czy Dieselgate przestało już ciążyć?
W 2015 roku Volkswagen obiecywał, że elektryfikacja oczyści jego wizerunek. Dziś, gdy Dieselgate odchodzi w niepamięć, marka znów stawia na kompromisy. Czy to ryzykowny ruch? Eksperci przypominają: Mercedes i Toyota od lat krytykują pośpiech w odejściu od spalin, a teraz okazuje się, że mieli rację.
Co dalej z elektrycznym marzeniem?
Volkswagen podkreśla, że nie rezygnuje z EV. Szuka partnerów w Europie do budowy niedrogiego kompaktu na baterie i testuje nowe technologie. Jednak jasne jest, że rewolucja potrwa dłużej, niż zakładano. – Świat nie przestawi się na EV z dnia na dzień. Potrzebujemy elastyczności – podsumowuje Schaefer.