Chińskie marki samochodów szturmują Europę. Hybrydowa rewolucja na drogach

Chińska ofensywa w Europie: hybrydy kluczem do sukcesu

Europejski rynek motoryzacyjny w pierwszej połowie 2025 roku odnotował skromny, ale zauważalny wzrost rejestracji nowych pojazdów – o 2,5% w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej. Łącznie zarejestrowano 1 107 517 nowych samochodów, a od początku roku do końca maja liczba ta wyniosła 5 535 831 sztuk, co oznacza wzrost o 0,7% w porównaniu z 2024 rokiem. Chińskie marki, takie jak MG, BYD, Jaecoo czy Omoda, są uznawane za głównych motorów tego wzrostu. Jak podkreśla Felipe Munoz, globalny analityk Jato Dynamics, pomimo unijnych ceł na chińskie pojazdy elektryczne, producenci z Państwa Środka radzą sobie znakomicie, koncentrując się na hybrydach typu plug-in (PHEV) i pełnych hybrydach. To właśnie ten ruch pozwolił im nie tylko zwiększyć sprzedaż, ale także podwoić udział w rynku.

Wśród liderów chińskiej ekspansji w Europie wyróżnia się marka MG, należąca do państwowego koncernu SAIC, która osiągnęła 30% wzrost rejestracji, sprzedając ponad 30 tysięcy samochodów. BYD, kolejny potentat, zanotował spektakularny skok sprzedaży o 397%, niemal doganiając Teslę w rankingu rejestracji. Nowe marki, takie jak Jaecoo i Omoda, również radzą sobie znakomicie – Jaecoo z 7 449 rejestracjami wyprzedziło Hondę, a Omoda z 4 213 sztukami prześcignęła Mitsubishi. Nawet młoda marka Leapmotor, wspierana przez Stellantis, odnotowała wzrost rejestracji, choć nie zdołała jeszcze przebić innych marek z portfolio tego koncernu, jak DS.

Chińskie marki przyciągają europejskich klientów nie tylko konkurencyjnymi cenami, ale także bogatym wyposażeniem, nowoczesnymi technologiami i coraz lepszą jakością. SUV-y, crossovery, a teraz także hybrydy i pojazdy elektryczne z Chin oferują zaawansowane systemy bezpieczeństwa, rozbudowane multimedia i atrakcyjny design, który zdobywa uznanie nawet wśród sceptycznych kierowców.

Polski rynek: chińskie auta przełamują stereotypy

Na polskim rynku chińskie marki również przeżywają prawdziwy boom. W pierwszym kwartale 2025 roku zarejestrowano 7 075 nowych samochodów chińskich producentów, co stanowi aż ośmiokrotny wzrost w porównaniu z analogicznym okresem 2024 roku, kiedy liczba ta wynosiła zaledwie 887 sztuk. Udział chińskich marek w rynku nowych aut osobowych w Polsce wzrósł z 0,6% w 2024 roku do 5% w 2025 roku, a w niektórych miesiącach, jak czerwiec, osiągnął nawet 6,1%. To imponujący wynik, który pokazuje, że Polacy coraz chętniej sięgają po pojazdy z Państwa Środka.

Fot. Jacek Jurecki

Liderem na polskim rynku pozostaje MG, które w pierwszych pięciu miesiącach 2025 roku sprzedało ponad 13 tysięcy samochodów, regularnie plasując się w TOP 20 sprzedaży. Najpopularniejszym modelem jest kompaktowy SUV MG HS, który w 2024 roku znalazł 4 586 nabywców, a w styczniu 2025 roku był jedenastym najczęściej rejestrowanym modelem w Polsce. MG ZS, miejski SUV z napędem hybrydowym, również cieszy się dużym zainteresowaniem, osiągając w 2024 roku 1 789 rejestracji. Inne marki, takie jak BAIC, Omoda, Jaecoo czy BYD, również zyskują na popularności. Na przykład Omoda 5, która zadebiutowała w Polsce w 2024 roku, odnotowała 1 101 rejestracji, a Jaecoo 7 zdobył 504 rejestracje w tym samym okresie. BYD, który oficjalnie wszedł na polski rynek w czerwcu 2024 roku, oferuje modele takie jak Seal U, Dolphin czy Atto 2, które przyciągają klientów cenami zaczynającymi się od 129 900 zł za elektryczne SUV-y.

Forthing U-Tour. Fot. Michał Borowski

Polski rynek motoryzacyjny jest szczególnie podatny na ofertę chińskich producentów, którzy stawiają na konkurencyjne ceny, bogate wyposażenie i długie okresy gwarancyjne – często nawet 7-letnie, jak w przypadku MG czy Omody. Modele takie jak BAIC Beijing 3 (od 78 900 zł) czy Forthing T-Five (od 135 900 zł) konkurują z europejskimi i japońskimi markami, oferując podobne parametry w znacznie niższej cenie. Co więcej, chińskie marki inwestują w rozwój sieci dealerskich i serwisowych w Polsce, co zwiększa zaufanie klientów. MG planuje otworzyć 40 salonów sprzedaży do końca 2025 roku, a inne marki, jak Jaecoo czy BYD, również rozbudowują swoją infrastrukturę.

Wyzwania i perspektywy

Pomimo dynamicznego wzrostu, chińskie marki wciąż muszą zmagać się z pewnymi wyzwaniami. W Polsce wielu kierowców nadal podchodzi sceptycznie do samochodów z Państwa Środka, pamiętając nieudane debiuty modeli takich jak Brilliance czy Landwind, które w przeszłości osiągały słabe wyniki w testach zderzeniowych Euro NCAP. Jednak dzisiejsze chińskie auta, takie jak MG4 czy BYD Seal, zdobywają pięć gwiazdek w testach bezpieczeństwa i oferują technologie porównywalne z europejskimi konkurentami. Problemem pozostaje ograniczona dostępność części zamiennych i autoryzowanych serwisów, szczególnie w mniejszych miastach, co może wydłużać czas napraw.

Mimo to przyszłość chińskich marek w Polsce i Europie wygląda obiecująco. Eksperci szacują, że jeśli obecne tempo wzrostu się utrzyma, w ciągu 2–3 lat chińskie marki mogą osiągnąć w Polsce 8–10% udziału w rynku, stając się jednym z czołowych graczy. Wprowadzenie nowych marek, takich jak Geely, Chery czy Bestune, które zadebiutują w Polsce w 2025 roku, dodatkowo poszerzy ofertę. Na przykład Geely EX5, elektryczny SUV z zasięgiem do 530 km, ma szansę przyciągnąć klientów szukających nowoczesnych i przystępnych cenowo aut.

Podsumowanie: chińska rewolucja trwa

Chińskie marki motoryzacyjne, dzięki strategicznemu skupieniu na hybrydach i konkurencyjnej ofercie, zmieniają oblicze europejskiego i polskiego rynku. W Polsce, gdzie cena i wyposażenie odgrywają kluczową rolę, MG, BYD, Omoda czy Jaecoo zdobywają serca kierowców, oferując jakość, technologię i atrakcyjne ceny. Choć przed nimi jeszcze długa droga, by w pełni przekonać sceptycznych klientów, dane rejestracyjne i prognozy wskazują, że chińska rewolucja motoryzacyjna dopiero nabiera rozpędu. Czy w najbliższych latach zobaczymy chińskie auta w czołówce sprzedaży? Wszystko na to wskazuje.