Strona główna/Wiadomości/Chińskie samochody w Polsce: ryzykowny romans czy rewolucja na kołach?

Chińskie samochody w Polsce: ryzykowny romans czy rewolucja na kołach?

Krzysztof KrzyżanowskiAutor

Polskie ulice i drogi zmieniają oblicze. Tam, gdzie jeszcze niedawno królowały niemieckie SUV-y i francuskie hatchbacki, dziś pojawiają się agresywne reflektory Omody i muskularne karoserie MG. Polacy powoli sięgają po samochody z Państwa Środka, ale ten trend to nie tylko kwestia mody. To historia o lękach, pragnieniach i geopolityce, pisana smakiem benzyny i prądem z akumulatorów.

Fot. Jacek Jurecki
Fot. Jacek Jurecki

Cena: magnes, który przyciąga tłumy

Jesteśmy w wielomarkowym salonie w Katowicach. Na środku stoi MG3 w ognistym pomarańczu – cena: 73 000 zł. Obok niej, niemal jak wyrzut sumienia, blednie szary Volkswagen Polo za 95 000. "Tu nie ma filozofii" – mówi sprzedawca z dziesięcioletnim stażem. "Ludzie przychodzą z kartką: 'chcę SUV-a, klimę, kamerę i Apple CarPlay za 80 tysięcy'. Chińczycy to dają. Europejczycy? Uśmiech i propozycję kredytu."

To nie przypadek, że MG sprzedało w Polsce w tym roku więcej aut niż Fiat. W fabrykach w Szanghaju czy Hefei pracują roboty, które nigdy nie strajkują. Chińskie marki rezygnują z setek wariantów wyposażenia – dają bogaty standard. Jak w smartfonie: kupujesz gotowca, nie składasz go z katalogu.

Fot. Jacek JureckiFot. Jacek Jurecki

Zachwyt i frustracja

Wsiadam do Omoda 5 kolegi. Ekran 10,25 cala miga animacjami godnymi PlayStation. System rozpoznaje głos po polsku, a panoramicznym dachem steruję dotykiem. "Prawda, że to wygląda jak Audi za pół ceny?" – pyta dumny właściciel.

Ale diabeł tkwi w szczegółach. W  Jaecoo 7 znajomego asystent pasa ruchu potraktował ulewny deszcz na drodze jak barierę – gwałtownie szarpnął kierownicą. "To nie jest złe auto" – komentuje. "To auto niedopracowane. Jak beta-wersja aplikacji. Działa, ale czasem się zawiesi." Ale zakupu znajomy nie żałuje.

To cena za tempo: od projektu do salonu mijają 2 lata, gdy Toyota czy inny Volskwagen testuje każdy model przez 5 lat.

Widmo serwisowej pustyni

"Co będzie za trzy lata?" – to pytanie wisi w powietrzu jak mgła. Anna, która właśnie odebrała BYD Dolphin, przyznaje: "Mąż się zakładał, że jak zepsuje się lusterko, będziemy czekać miesiąc. Ale dali 7 lat gwarancji... To nas przekonało."

Historia zna jednak czarne karty. Qoros – chińska marka, która zdobyła 5 gwiazdek Euro NCAP – zniknęła z Europy jak kamfora. Jej właściciele, mieszkańcy kilku zachodnioeuropejskich państw (do Polski ta marka nigdy nie zawitała) zostali z pięknymi, niezniszczalnymi... wrakami. Bo bez części, nawet najlepsze auto to metalowe pudło.

Dziś MG ma magazyny części w Polsce. Ale co z mniejszymi graczami?  Np. Forthing. Czy ich silniki spełniają normy Euro 7? Czy serwisy będą umiały je naprawiać? To póki co rosyjska ruletka.

Fot. Jacek JureckiFot. Jacek Jurecki

Chińskie samochody

Koreańska lekcja: Od żartów do potęgi

Przenieśmy się w czasie. Rok 1991. Do Polski trafia Hyundai Pony. Kierowcy śmieją się z plastikowego wnętrza, a mechanicy złorzeczą przy każdej naprawie. "Tandeta!" – krzyczą.

Dziś Hyundai bije Volkswagena, a Kia rozdaje 7-letnie gwarancje. Co się zmieniło? Koreańczycy zainwestowali w fabryki w Europie. Nauczyli się, że niemieckie autostrady i polskie nierówności wymagają innego zawieszenia. Kupili know-how – tak jak Geely przejęło Volvo. Chińczycy są dziś tam, gdzie Koreańczycy 30 lat temu. Ale mają coś, czego tamci nie mieli: niewyczerpane kopalnie pieniędzy i doświadczenie z miliardem rowerów elektrycznych. BYD kończy fabrykę na Węgrzech, Chery buduje fabrykę pod Barceloną. MG testuje nowe modele na zamarzniętych jeziorach w Sandynawii. To nie jest już kopiowanie – to strategia podboju.

Przyszłość: co trzeci elektryk będzie z Chin

W salonach BYD tłumy oglądają Seala. Ten elektryczny sedan ma zasięg 570 km i przyspieszenie sportowego coupe. Cena? 179 000 zł – o 100 000 taniej niż porównywalne Audi. Jak tak dalej pójdzie, do 2030 roku co trzeci elektryk w Polsce będzie z Chin.

Rozsądek w morzu emocji

Czy Polacy są gotowi na chińskie samochody? Tak, ale potrzebny jest rozsądek. Wybieraj marki z fabrykami w Europie (MG, BYD, Chery) i długą gwarancją. Unikaj egzotycznych nowości bez zaplecza. Pamiętaj historię Qorosa – nawet 5 gwiazdek NCAP nie uchroniło go przed upadkiem. I pamiętaj. Kupując chińskie auto, nie płacisz za prestiż. Płacisz za technologię, design i adrenalinę. To jak zakup bitcoina w 2010 roku – może się rozbić, albo dać 1000% zysku. Ale bez ryzyka nie ma rewolucji.

Szukasz samochodu? Doradca VEHIS ma dla Ciebie oferty ponad 10115 dostępnych samochodów!
Wysyłając formularz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych wg [tych zasad]
Kontakt
Biuro Obsługi Klienta
+48 32 308 84 44
bok@vehis.pl
Jesteśmy członkiem
Obserwuj nas: