Mercedes w tarapatach, ale…
Drugi kwartał 2025 roku nie był łatwym czasem dla Mercedesa. Gigant ze Stuttgartu odnotował wyraźny, 9-procentowy spadek globalnej sprzedaży samochodów osobowych i dostawczych, dostarczając do klientów 547 100 pojazdów.

Ameryka i Niemcy!
Paradoksalnie, tam, gdzie Mercedes tradycyjnie ma silne pozycje, popyt wcale nie osłabł – wręcz przeciwnie. Stany Zjednoczone i ojczyste Niemcy wykazały się imponującą apetytem na modele z gwiazdą. Sprzedaż detaliczna (bezpośrednio do klientów) w USA poszybowała w górę o 26%, a w Niemczech o 7%. To jasny sygnał, że pomimo ekonomicznych zawirowań, klienci w tych kluczowych regionach nadal chcą produktów premium, a Mercedes wciąż trafia w ich gusta.
Mercedes-Benz CLA z technologią EQ
Cła jak zimny prysznic
Skąd więc ten ogólny spadek? Kluczem jest ostrożna, wręcz chirurgiczna kalibracja dostaw do dealerów. Mercedes otwarcie przyznaje, że to reakcja na nowe globalne polityki celne, szczególnie dotkliwe w przypadku rynków takich jak USA i Chiny. Zamiast zalewać kanały dystrybucyjne i ryzykować wysokimi karami, koncern wybrał strategię ograniczonej podaży, co bezpośrednio przełożyło się na niższe liczby w statystykach sprzedaży. To świadoma gra, mającą na celu ochronę marż w obliczu nieprzewidywalnych przepisów.
Top-End i elektryki
W tej niepewnej grze Mercedes ma jednak mocne asy w rękawie. Segment Top-End, obejmujący luksusowe limuzyny, supersamochody Mercedesa-AMG oraz kultową G-Klasę, radził sobie bardzo dobrze. Sprzedaż detaliczna tych flagowych modeli wzrosła o 5%, osiągając 69 000 sztuk i stanowiąc 14,3% całości. Prawdziwymi gwiazdami okazały się AMG (+19%) i legendarna "Geländewagen" (+56%), ze szczególnym lubiana w USA, gdzie sprzedaż skoczyła o 15%. Co istotne, Mercedes podkreśla, że w pierwszej połowie roku utrzymał pozycję lidera w segmencie Top-End na newralgicznym rynku Chin, pomimo tamtejszej "wyjątkowo konkurencyjnej" atmosfery.
Również elektryfikacja nabiera tempa, choć w różnym stopniu. Globalny wzrost sprzedaży Plug-in Hybridów (PHEV) o 34% to dla Mercedesa dobry znak. Na Starym Kontynencie auta z wtyczką (BEV + PHEV) stanowiły już 40% sprzedaży Mercedesa, podczas gdy globalnie było to 21%. Prawdziwym trzęsieniem ziemi okazał się segment dostawczaków – sprzedaż w pełni elektrycznych eVanów wystrzeliła w górę o 32% rok do roku, osiągając 93 400 sztuk w kwartale.
Mercedesy (e) Vito i (e)Sprinter
Modele, które rządzą
Jeśli chodzi o konkretne modele, niekwestionowanym królem sprzedaży w pierwszej połowie roku pozostał SUV GLC, który w drugim kwartale odnotował 9-procentowy wzrost. Dobrze przyjęto też nowego coupe CLE, którego sprzedaż w kwietniu-czerwcu była o 30% wyższa niż jego poprzednika, a w całej pierwszej połowie roku wzrosła o 66%.
Rewolucja produktowa
Rok 2025 to początek wieloletniej ofensywy modelowej. Po debiucie nowego CLA w Europie, w kolejnych miesiącach model ten pojawi się w innych regionach. Już we wrześniu światło dzienne ujrzeć ma kolejny elektryczny przełom – w pełni elektryczny GLC. Ta premiera ma być kamieniem milowym w elektryfikacji kluczowego dla Mercedesa segmentu SUV-ów klasy średniej.
Spadek? Tak, ale...
Drugi kwartał dla Mercedesa to historia spadku sprzedaży, ale także informacja o silnym popycie w kluczowych rynkach, strategicznym manewrowaniu w obliczu ceł, bardzo dobrych wynikach segmentu premium i rosnącej sile elektrycznych furgonetek. To także zapowiedź kilku nowości, które mają odmienić ofensywę elektryczną marki. Mercedes gra ostrożnie, ale jednocześnie szykuje się do wielkiego skoku. Kolejne kwartały pokażą, czy ta strategia przyniesie owoce w postaci powrotu na ścieżkę wzrostu.