Nawet w segmencie średnich samochodów dostawczych wybór jest ogromny. Producenci starają się dopasować gamę modelową do każdego klienta. Porównaliśmy dwie oczywiste i znane od lat na rynku propozycje - Forda Transita Custom oraz Renault Trafic. W porównaniu stawia się też Mercedes Vito jako alternatywa z nieco wyższej półki. Czy warto do niego dopłacić? Już nie raz przekonałem się, że rynkiem samochodów dostawczych kierują zupełnie inne zasady niż osobowych. Tu na drugi plan schodzą takie czynniki jak marka, poziomy wyposażenia czy nowinki technologiczne. W ostatecznym rozrachunku i tak najwyżej punktowaną kategorią będzie wielkość paki,koszty serwisu,niezawodność,atrakcyjne finansowanie.Mimo to wybór jest ogromny i także w tym segmencie spotykamy podział na produkty podstawowe i premium. Czy dystans między Renault Trafic i Transitem Custom, a Mercedesem Vito jest zauważalny? Rozłożymy teraz te trzy samochody na czynniki pierwsze, by się o tym przekonać.
Renault Trafic - pewniak do składu
Gdyby rynek dostawczaków był klubem piłkarskim, to Renault byłoby zawsze pewniakiem do pierwszego składu. Od wielu lat francuska marka jest w czołówce sprzedaży samochodów dostawczych. Historia Trafica sięga lat 80. XX w. ale moment największej popularności ma właśnie teraz. Od drugiej generacji (2000r.) Trafic jest prawdziwie nowoczesnym i wytrzymałym samochodem dostawczym. Obecnie na rynku oferowana jest dopiero trzecia generacja tego modelu - od 2014 r. To i tak krótko biorąc pod uwagę, że poprzednicy produkowani byli odpowiednio 20 i 14 lat. W kwestii wyglądu średnie dostawczaki wyglądają z reguły tak samo i różnią się jedynie szczegółami. Nie będziemy zatem pisać tutaj o różnicach zewnętrznych. Ważniejsze jest to, co pod spodem i w konfiguratorze. Tam przez ostatnie dwa lata sporo się pozmieniało, bo Trafic przeszedł dwie modernizacje na przestrzeni zaledwie 2 lat. W obu przypadkach zmiany dotyczyły głównie kokpitu, multimediów i aktualizacji wyglądu. Poprawiła się też jakość materiałów wewnętrznych we wszystkich wersjach.
Ford Transit Custom - van roku 2013
Można się spierać czy Transit był pierwszym nowoczesnym autem dostawczym czy nie był. Wymyślony i produkowany w Anglii od 1965 r. miał od początku silnik z przodu, podczas gdy na porządku dziennym w samochodach dostawczych były silniki z tyłu. Na przełomie tysiącleci Transit zaczął awansować z roli średniego auta dostawczego do roli dużego vana. Jako uzupełnienie gamy Ford postanowił wprowadzić na rynek modele Transit Connect i Transit Custom. Właśnie ten ostatni jest w tej chwili najbardziej interesujący i stanowi bezpośrednią konkurencję dla takich aut jak opisany wyżej Renault Trafic czy Volkswagen Transporter. Ford Transit CustomMówiąc Transit Custom, mam na myśli tylko wersję czysto użytkową, bo osobowa odmiana tego auta nazywa się Tourneo Custom.
Transit zaskakuje rozrzutem wyposażenia
Początek produkcji przypadł na 2012 rok i od razu Ford odnotował sukces. Transit Custom zdobył tytuł Van of The Year 2013 przyznawany przez dziennikarzy branżowych z całej Europy. Od tamtego czasu model ten spełnia pokładane w nim nadzieje i przeszedł już jeden duży lifting. Miało to miejsce w 2017 roku, gdy Custom przeszedł gruntowne odświeżenie elektroniki i wyglądu. Pojawił się większy grill przedni i zderzaki, ale do rewolucji nie doszło. Dla niektórych może być lekkim zaskoczeniem, że taki model ma aż 4 poziomy wyposażenia, a na szczycie drabinki stoi odmiana Sport. Oprócz elementów galanterii zewnętrznej lakierowanej w kolor nadwozia, ta odmiana wyróżnia się pół-skórzaną tapicerką czy... wyścigowymi pasami na nadwoziu niczym w supersportowych Fordach GT.
Mercedes Vito - van z półki premium
Vito miało pecha, że pojawiło się na rynku akurat w drugiej połowie lat 90. Mercedes- Benz w tamtym czasie mocno zjechał z jakością swoich produktów i rozpoczął najgorszy okres w historii marki. Decyzje, które w opinii klientów pogrążały wizerunek “Gwiazdy” to właśnie między innymi wprowadzenie na rynek kolejnego dostawczaka i to na bazie Volkswagena. Vito pierwszej generacji powstało bowiem na podzespołach Transportera T4 i od początku było pomyślane jako jego lepsza wersja. Z perspektywy czasu mam wątpliwości czy tak na pewno było, a wszystko przez bardzo słabą jakość blachy, z której Vito było zbudowane. Wizerunek zgniłego vana ciągnął się także za drugą generacją auta, ale obecnie problem ten już wygląda na zażegnany. Mercedes zapewnia, że dziś samochód ten ma karoserię w całości ocynkowaną, więc możemy skupić się na dostępnych wariantach. Produkowane od 2014 roku Vito typoszeregu W447 korzysta w dużej mierze z podzespołów poprzednika. Z punktu widzenia trwałości i niezawodności to jak najbardziej pozytywna wiadomość. Wśród trzech przedstawionych aut Vito jest teoretycznie najświeższe, bo przeszło facelifting na początku 2020 roku. Nie miało to wielkiego znaczenia dla wyglądu i kokpitu samochodu, bo najwięcej nowości pojawiło się pod maską w postaci nowych silników. Zobacz ofertę Mercedes Vito w Vehis
Przestrzeń załadunkowa – najważniejszy parametr samochodów dostawczych
W samochodzie dostawczym jak w boksie - przewaga bierze się z centymetrów i kilogramów. Pod uwagę bierze się wielkość przedziału ładunkowego i jego praktyczność. To z kolei w dużej mierze wynika z konfiguracji wybranej przez klienta. Samochody tego typu wożą tysiąc rodzajów ładunków w różnych warunkach, zatem każdy z nich ma w ofercie najróżniejsze warianty nadwozia. W większości sprowadza się to do trzech czynników: długości i wysokości budy oraz liczby miejsc siedzących.
Wymiary Mercedesa Vito
Zacznijmy od Vito, które wyróżnia się w tym gronie możliwością wyboru aż trzech wersji długości. Ceną za to jest brak możliwości podwyższenia nadwozia, jakby producent nie chciał tworzyć wewnętrznej konkurencji z modelem Sprinter. Efekt tego jest taki, że Vito ma od 258 do 306 cm długości paki (od 4 do 4,76 m2). Oznacza to w praktyce, że do dwóch dłuższych odmian wejdą 3 europalety. Dla kogoś, kto musi wozić pracowników istnieje wersja brygadowa. W nomenklaturze Mercedesa nazywa się Vito Mixto i ma maksymalnie do 290 cm przestrzeni załadunkowej. Z tyłu pojazdu może być klapa otwierana do góry lub drzwi skrzydłowe o różnych kątach otwarcia. Istnieje też możliwość dokupienia drzwi przesuwnych z lewej strony. Wariant całkowicie rodzinny z homologacją auta osobowego to Vito Tourer i mieści do 9 osób w trzech rzędach.
Wymiary – Ford Transit
Ford Transit Custom na tle Mercedesa nie wypada najgorzej. Ma, co prawda, dwie wersje długości, dlatego maksymalnie zmieści przedmioty o wymiarze 254 lub 292 cm. Ma za to znacząco szerszą przestrzeń między nadkolami - aż 139 cm. To o 12 cm więcej niż obaj rywale. Transit będzie lepszy do wysokich ładunków, gdyż ma opcję podwyższenia dachu. W największym wariancie (L2H2) wysokość paki to aż 177 cm, a kubatura 8,3 m3. Oferta Forda wyróżnia się jeszcze większą liczbą wariantów aranżacji wnętrza - mamy tu Vana, czyli blaszaka ze stałą przegrodą w wersji zwykłej i brygadowej. To standard, ale ciekawe jest to, że Transit Custom z homologacją osobową także ma wersję brygadową, naturalnie już bez przegrody. Drzwi przesuwne po stronie kierowcy dostępne są za dopłatą, ale nie do wszystkich wersji nadwozia. Podobnie klapa pojedyncza z tyłu nie jest kompatybilna z wersją podwyższoną.
Wymiary – Renault Trafic
Renault Trafic w porównaniu do poprzedników ma najmniejsze zdolności przewozowe. Wynika to z długości paki identycznej jak w Fordzie, ale przy nieco mniejszej szerokości nadwozia. Oferta wersji to niemal kopiuj-wklej z Transita czyli dwa warianty długości i dwa wysokości. Tak samo jest tu wersja brygadowa, ale tylko ze stałą przegrodą. Mimo to Trafic dla części klientów będzie nieoceniony, bo ma asa w rękawie - platformę pod zabudowę. Inne są też opcje przeszklenia, bo można mieć Furgona z szybami we wszystkich oknach. Klient wybiera także najbardziej korzystną dla siebie konfigurację tylnych drzwi - skrzydła lub klapa, z przeszkleniem lub bez. Poprzednicy nie mieli aż takiego wyboru. Nie mieli też takiej kubatury wersji podwyższonej, bo Trafic z dopiskiem H2 ma aż 189 cm miejsca od podłogi do sufitu! To daje aż 8,6 m3 kubatury w największym dostępnym nadwoziu. Zobacz ofertę Ford Transit w VEHIS.
Ładowność i DMC w dostawczakach - nieoczywista sprawa
Oprócz centymetrów szalenie ważną sprawą w autach dostawczych jest ładowność, która nieodłącznie wiąże się z dopuszczalną masą całkowitą (DMC). Wszystkie wymienione tutaj wozy mieszczą się w DMC do 3,5t niezależnie od wersji. Klient wybierając różne warianty budy właściwie sam dobiera sobie DMC, które w Mercedesie wynosi maksymalnie 3200 kg, ale w Fordzie nawet do 3400 kg. Lepiej więc skupić się na ładowności. Maksymalne wartości w tym względzie dotyczą zawsze wersji najkrótszych i najmniejszych, bo te mają najmniejszą masę własną. Szukając w tabeli najwyższej wartości ładowności wyrażonej liczbą bezwzględną wygrywa Ford z wynikiem nawet do 1470 kg. Drugie jest Vito mogące zabrać 1345 kg, a trzecie Renault - 1266 kg. Mimo to polecam patrzeć na te parametry dopiero po wstępnej konfiguracji auta pod własne potrzeby, bo wartości te zależą od zbyt wielu czynników, by wprost ocenić które z tych samochodów jest najlepsze.
Diesel, hybryda, a może elektryk? W średnim vanie możesz mieć każdą z tych opcji
Patrząc na gamy silnikowe wszystkich trzech aut najbardziej oczywiste propozycje znajdziemy w Renault. Dwa diesle, kilka wersji mocy i wybór skrzyni biegów - to wszystko. Benzynowych silników brak, jakiejkolwiek hybrydy także. Podstawą oferty jest słabowity diesel 1.6 dCi o mocy 95 KM ze skrzynią ręczną. Nie jestem pewien czy kogokolwiek przekona jego spalanie w porównaniu z 2-litrową jednostką, dlatego jego jedynym atutem jest niska cena. Pozostałe warianty to już od 120 poprzez 150 aż do 170 koni mechanicznych. Są również bardzo oszczędne, ale zapewniają już jakiś poziom dynamiki i oczywiście lepszy moment obrotowy. SIinik o mocy 150 KM to nowość na rok 2021, bo poprzednik miał nieco mniej - 145 KM. Ważniejszą kwestią jest wybór skrzyni biegów, bo w dwóch najmocniejszych wariantach dostępny jest automat EDC-6. To przekładnia dwusprzęgłowa zapewniająca dużą wygodę i płynność działania.
Napęd – Ford Transit
W przypadku Forda Transit Custom wybór jest mniej oczywisty. Tutaj powiało nowoczesnością za sprawą różnych wariantów hybrydowych. Każdy z czterech wariantów mocy dwulitrowego turbodiesla można mieć połączony z układem miękkiej hybrydy (mHEV). Oznacza to generator w miejsca rozrusznika i alternatora oraz małą baterię. Układ wspomaga silnik spalinowy podczas dużego obciążenia i jazdy miejskiej przyczyniając się do obniżenia zużycia paliwa. Tradycjonaliści wciąż mogą sięgnąć po zwyczajny silnik bez tego systemu (105-185 KM), a czasem nawet muszą. Układ miękkiej hybrydy w Fordzie nie łączy się ze skrzyniami automatycznymi. Tym, co szokuje w przypadku Transita jest niszowa odmiana plug-in hybrid oparta na silniku benzynowym. 3-cylindrowa jednostka 1.0 Ecoboost współpracuje tutaj z drugim silnikiem elektrycznym dając łącznie 126 KM. W przypadku intensywnej eksploatacji w ciasnym mieście może ma to sens, bo kilkadziesiąt kilometrów można pokonać bez uruchamiania silnika spalinowego. Takiego Transita plug-in łatwo rozpoznać po klapce gniazda ładowania umieszczonym w przednim lewym narożniku nadwozia.
Napęd w Mercedesie Vito
Mercedes mocno namieszał w gamie silnikowej po ostatnim liftingu. Z oferty wypadł popularny i sprawdzony w bojach silnik 2,1 l turbodiesel, a w jego miejsce weszła jednostka o pojemności 2,0. Jest znacznie nowocześniejsza i już od paru lat stosowana z powodzeniem w osobowej odmianie Vito - Mercedesie klasy V. Jeśli dostawcze Vito ma z tyłu oznaczenie 114, 116 lub 119 to pod maską znajduje się właśnie taki silnik w wersji 136, 163 lub 190 KM. Podstawowy, najtańszy Vito (110) oznacza mniejszą pojemność 1,75 l i moc 102 KM. To jednostka Renault, bardzo oszczędna, ale na tym jej zalety właściwie się kończą. Wyróżnikiem Mercedesa jest to, że w zależności od wersji może mieć napęd na przednie, tylne lub wszystkie koła. Ewenementem w klasie jest Vito 124 z dwoma turbinami i mocą 239 KM. Moment obrotowy wynosi tutaj aż 510 Nm i świetnie nadaje się do szybkiej jazdy autostradowej. Konkurenci nie mają odpowiedzi na tak znakomite parametry. Najsłabszy Vito ma tylko napęd na przód, ale w mocniejszych odmianach to zależy właściwie tylko od życzenia i potrzeb klienta. Ciekawostką jest eVito, czyli ten sam samochód, ale z napędem elektrycznym. Z mocą 116 KM i zasięgiem do 150 km raczej rynku nie jest w stanie zwojować, ale niebawem się to zmieni. Już na rok modelowy 2021 Mercedes zapowiedział nowy napęd dla aut zbudowanych na tej samej architekturze - Vito Tourer (osobowe) oraz EQV. Kwestią czasu jest, gdy Vito Furgon dostanie ten sam zestaw baterii 90 kWh oraz silnik o mocy 204 KM. Wtedy zasięg powinien podskoczyć w okolice 400-450 km.
Kabina, czyli stanowisko pracy
Samochód osobowy użytkowany prywatnie zwykle 90% czasu spędza stojąc. Auto użytkowe to zupełnie inna para butów. Musi na siebie zarabiać wożąc ludzi i towary i to właśnie wygoda ludzi może być w wyborze samochodu decydująca. Z tego powodu chcę tutaj omówić kwestie praktyczne związane z kabiną i wyposażeniem poszczególnych modeli.
Trafic – wyposażenie wewnętrzne
W tym względzie jeszcze niedawno Trafic byłby na przegranej pozycji, ale po ostatnim liftingu w końcówce 2020 roku auto wiele zyskało. Przede wszystkim chodzi o lepsze materiały wewnątrz i nowe multimedia. Mimo to i tak w tym zestawieniu Renault pozostaje najbardziej surowym samochodem, a producent ma w ofercie odmiany Business. Mówiąc po naszemu to wersja bez żadnego wyposażenia ponad niezbędne elementy, stworzona w celu maksymalnego ograniczenia ceny pojazdu. Pozostałe wersje są mniej spartańskie, mają dotykowe ekrany i więcej elementów ozdobnych, ale i tak są dość surowe.
Renault – wyposażenie wewnętrzne
Najprostsze wzory tapicerek, najtwardsze plastiki i niewielka liczba opcji wyposażenia to niestety wada oferty Renault. Jeśli mam dopatrywać się plusów, to panele, ekrany i zegary są w tym momencie ujednolicone z innymi modelami osobowymi, więc wygląda to o wiele nowocześniej niż przed liftingiem. Patrząc na materiały prasowe Forda mam wrażenie, że w Transicie Custom położono o wiele większy nacisk na bogactwo opcji wyposażenia. Jest też o wiele więcej systemów bezpieczeństwa niż w Renault. Dość wymienić asystenta martwego pola czy system ostrzegający o ruchu poprzecznym podczas cofania. Już w samochodzie osobowym jest to niebywale przydatne, a co dopiero w busie typu furgon. To wszystko nie dotyczy wersji podstawowej Ambiente, która zbliżona jest standardem do Business w Renault. Transita można jednak wyposażyć bardzo bogato, jeśli tylko klient ma takie wymagania. Dostanie to, co w Traficu nie jest dostępne za żadne pieniądze. Na przykład odmrażanie przedniej szyby czy asystenta bocznego wiatru Ford Transit Custom
Wyposażenie wewnętrzne – Mercedes Vito
Mercedes Vito jako najdroższy w zestawieniu powinien w tym momencie pozamiatać konkurencję swoim wnętrzem. Jak można dowiedzieć się z opinii testerów, faktycznie materiałami i odczuciem z miejsca kierowcy Vito najbardziej przypomina samochody osobowe. Może niekoniecznie te z gwiazdą na masce, ale tak czy inaczej jest to komplement. Przeglądając listy wyposażenia standardowego, Mercedes także wypada najlepiej, bo ma już na pokładzie kilka interesujących systemów bezpieczeństwa. To m.in. asystent bocznego wiatru czy monitorowanie skupienia kierowcy. Patrząc na listę opcji, czar mija, bo nie można tutaj znaleźć niczego, co nie jest dostępne w Fordzie. Jedynie wybór wzorów felg aluminiowych jest wzięty wprost z samochodów osobowych Mercedesa, bo jest ich zaskakująco dużo. Poza tym raczej bez zaskoczenia.
Podsumowanie - gdy różnice są niewielkie zadecydują pieniądze
Po przeanalizowaniu wszystkich trzech samochodów mam wrażenie, że Renault jest najbardziej surowe, Mercedes najbardziej zaawansowany, a Ford próbuje być czymś pośrodku. Trafic ma to, co powinien mieć van tej klasy i niektóre jego warianty po prostu nie mają godnej konkurencji. Polecam go klientom, którzy w dostawczaku potrzebują przede wszystkim praktyczności i nie przeszkadza w tym twardy charakter wozu. Mercedes jest droższy, za to przejawia cechy oferty premium. Mam na myśli technologię, silniki o dużej mocy czy nowoczesne skrzynie 9G-tronic i napęd 4x4. Również jest samochodem pakownym i zdecydowanie najprzyjemniejszym dla kierowcy. Ford próbuje być i jednym i drugim. W ofercie ma tak dużo wersji, że na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Najuboższe wersje konkurują z Renault, a najdroższe z Mercedesem. Werdykt może się zmienić, gdy weźmiemy pod uwagę ostatni czynnik, którego nie jesteśmy tutaj w stanie omówić. Mam na myśli finansowanie i serwis wszystkich pojazdów. Z tego powodu polecam przejrzeć wszystkie oferty, dopasować idealne dla siebie i składać zapytania o rabaty, leasingi i inne pozakupowe benefity. Zobacz koniecznie, co w tym zakresie możesz uzyskać w Vehis! Zainteresowany ofertą na samochód dostawcz? Zadzwoń!