Uwaga! Dzisiaj Europejski Dzień Kontroli Prędkości
Europejski Dzień Kontroli Prędkości, przypadający co roku 16 kwietnia, to wydarzenie, które wielu kierowcom potrafi podnieść ciśnienie – i to nie tylko z powodu nadmiernej prędkości. Tego dnia na europejskich drogach pojawia się znacznie więcej patroli policyjnych, a radarowe suszarki przeżywają swoje pięć minut. Ale skąd wziął się ten pomysł? Kto za tym stoi? I czy rzeczywiście powinniśmy tego dnia szczególnie uważać za kierownicą?
Skąd pomysł?
Europejski Dzień Kontroli Prędkości to inicjatywa Europejskiej Organizacji Policji Ruchu Drogowego ROADPOL (ang. European Roads Policing Network). Organizacja zrzesza krajowe policje drogowe z większości państw Unii Europejskiej oraz kilku spoza wspólnoty, a jej celem jest poprawa bezpieczeństwa na europejskich drogach poprzez skoordynowane działania prewencyjne.
Pomysł stworzenia takiego dnia nie wziął się z powietrza. Statystyki nie kłamią – nadmierna prędkość to wciąż jedna z głównych przyczyn śmiertelnych wypadków drogowych w Europie. Według danych Komisji Europejskiej, aż 30% śmiertelnych zdarzeń na drogach ma związek z jazdą zbyt szybką. To właśnie dlatego ROADPOL wpadł na pomysł, by ustanowić dzień, który nie tylko straszy mandatami, ale przede wszystkim ma działać edukacyjnie i uświadamiająco.
Które kraje biorą udział w akcji?
W Europejskim Dniu Kontroli Prędkości biorą udział niemal wszystkie państwa członkowskie UE, a także kraje spoza wspólnoty, które współpracują z ROADPOL, takie jak Norwegia, Szwajcaria czy Serbia. W Polsce akcję koordynuje Komenda Główna Policji, a konkretnie Wydział Ruchu Drogowego. Co ciekawe, niektóre państwa – jak Niemcy czy Holandia – do akcji podchodzą bardzo poważnie i organizują całodobowe maratony kontroli.
Czy tego dnia policja szczególnie przygląda się kierowcom?
Odpowiedź jest prosta: tak, zdecydowanie. Europejski Dzień Kontroli Prędkości to dzień wzmożonych działań prewencyjno-kontrolnych, co oznacza więcej patroli, więcej radarów i więcej nieoznakowanych radiowozów. Policja skupia się nie tylko na autostradach, ale również na drogach krajowych, wojewódzkich, a nawet lokalnych. W wielu miejscach stosuje się zasadę "zero tolerancji" – przekroczenie prędkości o nawet kilka kilometrów może skończyć się mandatem.
Funkcjonariusze coraz częściej korzystają z nowoczesnych narzędzi: dronów, mobilnych radarów, wideorejestratorów, oraz automatycznych pomiarów prędkości odcinkowej. Wszystko po to, by nie tylko karać, ale też odstraszać i edukować.
Czy Europejski Dzień Kontroli Prędkości działa?
Efektywność akcji trudno zmierzyć w krótkim czasie, ale dane zbierane przez ROADPOL pokazują, że w dniach kampanii liczba wypadków z udziałem kierowców przekraczających prędkość rzeczywiście spada. W wielu krajach odnotowuje się też wzrost świadomości społecznej na temat bezpieczeństwa drogowego.
To także idealny moment dla policji, by przypomnieć o konsekwencjach przekraczania prędkości: mandatach, punktach karnych, a w skrajnych przypadkach nawet utracie prawa jazdy. W Polsce od 2022 roku obowiązują surowsze przepisy, w tym podwójna wysokość mandatu za recydywę – więc warto uważać nie tylko 16 kwietnia, ale przez cały rok.
To tylko straszak?
Wbrew pozorom – nie. Owszem, wielu kierowców narzeka, że to kolejna okazja do "łupienia portfeli", ale prawda jest taka, że nadrzędnym celem jest życie i zdrowie uczestników ruchu. ROADPOL nie działa w próżni – wspiera się na twardych danych, międzynarodowych analizach i współpracy z ekspertami ds. transportu i bezpieczeństwa drogowego.
