Podobno prędzej czy później auta będą jeździć same, bez udziału kierowcy. Po prostu jesteśmy skazani na samochody autonomiczne. Nie za bardzo nam się to podoba, bo kochamy samochody, kochamy ich prowadzenie, kochamy dźwięk ich silników (nawet jak dźwięk ten generowany jest sztucznie, jak to ma miejsce w najnowszych autach elektrycznych). Ale rewolucji w świecie motoryzacji już nie da się zatrzymać.
Początki technologii autonomicznej jazdy sięgają już lat 80. i 90. XX wieku. Wtedy to różne instytuty badawcze i firmy motoryzacyjne rozpoczęły prace nad systemami automatycznego sterowania pojazdami. Początkowo skupiano się na funkcjach takich jak tempomat i systemy wspomagające kierowcę, które były pierwszymi krokami w kierunku autonomicznej jazdy. Jednak prawdziwy przełom nastąpił w pierwszej dekadzie XXI wieku, gdy wiele firm technologicznych zaczęło inwestować w rozwój samochodów autonomicznych.
Technologie potrzebne do stworzenia samochodów autonomicznych to głównie sztuczna inteligencja (AI), zaawansowane algorytmy i sensoryka. Samochody autonomiczne korzystają z czujników, takich jak kamery, czujniki radarowe, lidary i GPS, aby monitorować otoczenie i reagować na zmiany w czasie rzeczywistym. Dzięki zaawansowanym algorytmom i AI, samochody autonomiczne są w stanie analizować dane z czujników i podejmować decyzje dotyczące jazdy, takie jak przyspieszanie, hamowanie, skręcanie i omijanie przeszkód.
Volkswagen Samochody Dostawcze przeprowadzi w Monachium pierwsze testy autonomicznej jazdy z pasażerami
Obecnie samochody autonomiczne przechodzą intensywne testy na drogach w różnych częściach świata. Wiele firm motoryzacyjnych angażuje się w badania i rozwój tej technologii. Istnieją również projekty pilotażowe, w których samochody autonomiczne są testowane na publicznych drogach, z udziałem pasażerów, aby zbierać dane i doskonalić systemy.
Przyszłość samochodów autonomicznych wydaje się zatem obiecująca. Główne korzyści wynikające z rozwoju tej technologii to poprawa bezpieczeństwa na drogach, redukcja wypadków spowodowanych przez błędy ludzkie oraz optymalizacja ruchu drogowego i zmniejszenie korków. Samochody autonomiczne mogą być również bardziej energooszczędne i przyjazne dla środowiska, ponieważ ich systemy sterowania są zoptymalizowane pod względem efektywności.
Jednak wdrożenie samochodów autonomicznych na szeroką skalę wymaga rozwiązania wielu wyzwań. Konieczne jest opracowanie odpowiednich regulacji i prawnych ram dla samochodów autonomicznych, rozwiązanie problemów związanych z cyberbezpieczeństwem oraz skomunikowanie samochodów autonomicznych z infrastrukturą drogową. Istnieje również kwestia etyczna dotycząca decyzji podejmowanych przez samochody autonomiczne w sytuacjach potencjalnie krytycznych. Pomimo tych wyzwań, rozwój samochodów autonomicznych przyspiesza, a wraz z nim pojawiają się coraz bardziej zaawansowane systemy i funkcje.
Wczoraj Mercedes poinformował, że wprowadza funkcję automatycznej zmiany pasa ruchu w samochodach oferowanych na starym kontynencie, co jest kolejnym krokiem w drodze do w pełni autonomicznej jazdy. Obecnie producent tych luksusowych samochodów pracuje nad dostosowaniem działania tej funkcji do europejskich warunków drogowych. Jej wprowadzenie ma zbiec się z dostawami pierwszych egzemplarzy nowej Klasy E. Automatyczna zmiana pasa ruchu jest możliwa na drogach szybkiego ruchu, z odpowiednimi oznaczeniami pasów i strukturalnie oddzielonymi jezdniami.
Automatyczna zmiana pasa ruchu, czyli ALC (ang. Automatic Lane Change), jest już dostępna w Klasie C, Klasie E i Klasie S, a także we wszystkich modelach Mercedes-Benz z serii EQ sprzedawanych w USA oraz Kanadzie.
Funkcja ALC stanowi integralną częścią aktywnego asystenta utrzymania odległości DISTRONIC z aktywnym asystentem kierowania. Jeśli z przodu jedzie wolniejszy pojazd, w zakresie prędkości 80-140 km/h Mercedes może samoczynnie zainicjować zmianę pasa ruchu i całkowicie automatycznie przeprowadzić manewr wyprzedzania – jeśli tylko wykryje odpowiednie oznaczenia pasa ruchu i wystarczającą ilość miejsca. Warunkiem jest droga z ograniczeniem prędkości oraz wyposażenie obejmujące nawigację MBUX. Aby wykonać automatyczną zmianę pasa ruchu, zaawansowany system nie wymaga dodatkowego działania ze strony kierowcy.
Przy aktywnym prowadzeniu do celu system pomaga też w nawigowaniu do zjazdów i przy zmianie drogi szybkiego ruchu na inną. W przypadku systemów SAE na poziomie drugim odpowiedzialność zawsze spoczywa na kierowcy, także podczas automatycznej zmiany pasa ruchu. Z tego względu Mercedes celowo zdecydował, że jego ręce muszą pozostać na kierownicy.