Strona główna/Wiadomości/Jednostki sprzętu transportowego, czyli policyjna nowomowa

Jednostki sprzętu transportowego, czyli policyjna nowomowa

23 stycznia 2025 (aktualizacja: 18 lutego 2025)

Redakcja moto.vehis.plAutor

Polska policja w ubiegłym roku kupiła 2 048 pojazdów. A nie, sorry. Kupiła - jak czytamy w komunikacie, jaki do nas dotarł - 2 048 jednostek sprzętu transportowego. Wydała na te „środki” 576,6 mln zł. Wśród nich znalazły się samochody osobowe, furgony, terenówki, auta specjalistyczne, ciężarówki, lawety oraz autobusy.

Nowomowa policyjnych komunikatów – przewodnik po świecie eufemizmów i niedopowiedzeń

Każdy, kto kiedykolwiek zetknął się z policyjnym komunikatem prasowym, a dla nas to codzienność, wie, że jest to rodzaj literacki równie intrygujący co surrealistyczny. Policja nie mówi wprost, policja sugeruje, opisuje, a czasem wręcz tworzy nowy świat, w którym eufemizmy i specyficzna terminologia są na porządku dziennym. Przyjrzyjmy się więc bliżej temu fenomenowi, bo przecież każdy zasługuje na chwilę refleksji nad pięknem policyjnego języka.

 „Mundurowi ujawnili…” czyli Sherlock Holmes w mundurze

Pierwszym krokiem do zrozumienia policyjnej nowomowy jest oswojenie się z terminem „ujawnili”. Policja nigdy nie „złapała”, „nie odkryła” ani tym bardziej nie „przyłapała na gorącym uczynku”. Mundurowi ujawniają. Brzmi to jak scena rodem z serialu kryminalnego: stoi detektyw z lupą nad czymś, co dla przeciętnego człowieka wygląda jak samochód po wypadku, i nagle oświeca go myśl: „Aha, to musi być miejsce ujawnienia substancji!".

Substancje, rzecz jasna, nigdy nie są nazwane wprost. Czy to narkotyki, czy spirytus z nielegalnej rozlewni – wszystko to „zabezpieczono”. Bo policja nie „bierze”, nie „konfiskuje”, ale właśnie „zabezpiecza”. Jakby wszystko, co odkryli, miało trafić do muzeum narodowego jako eksponat pod tytułem: „Substancje i inne ciekawostki cywilizacyjne”.

Złodziej? Skądże! To tylko „osoba podejrzewana o przywłaszczenie mienia”

Jeśli myślisz, że policja w swoich komunikatach używa prostego słowa „złodziej”, np. samochodu, to znaczy, że nigdy nie czytałeś ich notatek prasowych. W policyjnym świecie nie ma złodziei. Są za to osoby, które „podejrzewa się o przywłaszczenie mienia”.

To prawdziwe mistrzostwo lingwistycznej ekwilibrystyki. Wyobraźmy sobie scenę, w której funkcjonariusz obserwuje kogoś wybijającego szybę w samochodzie i mówi do swojego partnera: „To zapewne osoba, którą można podejrzewać o chęć przywłaszczenia tego pojazdu”. Tak, tak, drodzy czytelnicy. Nawet jeśli kogoś przyłapią na gorącym uczynku, zawszę zostaje margines wątpliwości.

„Kierujący pojazdem marki X” – bohater bez imienia

Kiedy słyszysz frazę „kierujący pojazdem marki…”, możesz być pewien, że policja opowiada o czymś niezwykle tajemniczym. Przeciętny człowiek powie: „Facet w BMW wjechał w słup”. Policja natomiast używa bardziej poetyckiego opisu: „Kierujący pojazdem osobowym marki BMW (przecież nie ma BMW nieosobowych) utracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożny słup”.

Brzmi to prawie jak fragment epickiej sagi. Kierowca nie zasnął za kierownicą, tylko „utracił panowanie”, niczym król tracący koronę. Może nawet słup ten wcale nie stał na drodze przypadkiem, a był częścią skomplikowanego spisku elementów infrastruktury drogowej?

Policjanci „podjęli czynności”, ale jakie?

Jednym z najczęstszych wyrażeń w policyjnych komunikatach jest fraza „podjęli czynności”. Fraza ta jest tak pojemna, że mogłaby oznaczać zarówno prowadzenie spektakularnej obławy, jak i picie kawy na posterunku w ramach przygotowań do akcji. Czynności są wielofunkcyjne i uniwersalne.

Przykład? „Funkcjonariusze podjęli czynności zmierzające do zatrzymania sprawcy kolizji”, który uciekał pieszo. Czyli co zrobili? Włączyli syrenę? Zadzwonili po posiłki? A może po prostu ruszyli za nim spacerowym krokiem, z nadzieją, że sam się zmęczy i przystanie na rogu ulicy?

Zamiast kradzieży „incydent o charakterze materialnym”

W policyjnych komunikatach nie ma „zła”, tylko incydenty. Kradzież samochodu to „incydent o charakterze materialnym”, pobicie to „incydent międzyludzki”, a awantura na stacji benzynowej to „zdarzenie z udziałem osób trzecich”.

Wszystko to sprawia, że człowiek zaczyna się zastanawiać, czy rzeczywiście żyjemy w tak brutalnym świecie, czy może po prostu policja potrafi zamienić nawet najbardziej dramatyczne wydarzenie w biurokratyczną notatkę.

Dlaczego to działa?

Policyjna nowomowa jest jednocześnie frustrująca i fascynująca. Może czasem nas denerwuje, ale nie da się zaprzeczyć, że nadaje prozaicznym wydarzeniom nutę tajemnicy i dramaturgii. I choć czasem czujemy się zagubieni w tym labiryncie eufemizmów, takich jak wspomniane wyżej „jednostki sprzętu transportowego”, to przynajmniej mamy o czym pisać felietony.

 

Szukasz samochodu? Doradca VEHIS ma dla Ciebie oferty ponad 10304 dostępnych samochodów!
Wysyłając formularz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych wg [tych zasad]
Kontakt
Biuro Obsługi Klienta
+48 32 308 84 44
bok@vehis.pl
Jesteśmy członkiem
Obserwuj nas: