Strona główna/Porady/Manual czy automat? Odpowiedź jest tylko jedna!

Manual czy automat? Odpowiedź jest tylko jedna!

Krzysztof KrzyżanowskiAutor

Cóż, drodzy miłośnicy sprzęgieł i zmęczonych lewych nóg. Musimy porozmawiać. Tak, o was – o tych, którzy wciąż twierdzą, że manualna skrzynia biegów to „prawdziwa jazda”, podczas gdy w rzeczywistości jesteście jak entuzjaści koni pociągowych narzekający na parowozy. Czas się przyznać: automaty są lepsze. I nie, nie chodzi tylko o to, że jesteście zbyt leniwi, by nauczyć się synchronizacji sprzęgła.

Fot. Jacek Jurecki
Fot. Jacek Jurecki

Współczesny świat to korek

Zacznijmy od oczywistości: współczesny świat to korek. Gigantyczny, duszny, śmierdzący korek, gdzie manualna skrzynia jest równie praktyczna jak narty na Saharze. Wyobraźcie sobie: stoicie w godzinie szczytu na A2, wasza lewa noga drży jak prześcieradło w pralce, a wy wciąż musicie „czuć drogę”. To nie jest zaangażowanie, to tortura. Tymczasem, w automacie, można swobodnie popijać kawę, rozmawiać przez telefon (oczywiście przez zestaw głośnomówiący) i nawet udawać, że słucha się żony.

Fot. Jacek JureckiFot. Jacek Jurecki

Kontrolę nad czym?

„Ale manual daje kontrolę!” – krzyczycie, zaciskając pięści na trzecim biegu. Kontrolę? Kontrolę nad czym? Nad potrzebą ciągłego majstrowania przy dźwigni, jakbyście prowadzili traktor z 1952 roku? Nowoczesne automaty zmieniają biegi szybciej niż Lando Norris po trzech espresso. Nawet Ferrari już to zrozumiało – ich auta mają  automatyczne skrzynie, bo wiedzą, że żaden śmiertelnik nie przesteruje szybciej niż komputer.

A co z „przyjemnością jazdy”?

Ach tak, ta mistyczna więź między człowiekiem a maszyną. Wiecie, co jeszcze daje „przyjemność”? Jazda konna. Ale nie widzę was, jak pokonujecie trasę Kraków - Warszawa na kucyku. Automat pozwala skupić się na tym, co naprawdę ważne: na drodze, prędkości i dźwięku silnika, który nie jest przerywany twoim jękiem, gdy znów spalisz sprzęgło.

Fot. Jacek JureckiFot. Jacek Jurecki

A łopatki? Tak, wiemy, to nie to samo

I nie mówcie mi, że automaty są dla emerytów. Porsche PDK (Porsche Doppelkupplung), BMW ZF – to są skrzynie, które potrafią zmieniać biegi z precyzją szwajcarskiego zegarka, a jednocześnie płynąć w korku jak kajak po jeziorze. A jeśli naprawdę tęsknicie za „kontrolą”, zawsze możesz użyć łopatek za kierownicą. Tak, wiemy, to nie to samo. Ale pamiętajcie: nawet Lewis Hamilton używa automatycznej skrzyni biegów. A on chyba wie, co jest lepsze, choć w tym sezonie F1 idzie mu (znaczy się jedzie) nieco gorzej.

Jak talizmanów przeszłości

Więc następnym razem, gdy będziecie wspominać „czasy, gdy samochody wymagały umiejętności”, przypomnijcie sobie: postęp nie pyta o waszą zgodę. Możecie trzymać się swojej dźwigni i pedału sprzęgła jak talizmanów przeszłości. A inni? Będę już na mecie, z uśmiechem, który nie znika nawet w najgorszym korku.

Bo w końcu – czy naprawdę chcecie być tymi, którzy bronią korbowego rozrusznika w erze samochodowych pilotów? Pomyślcie o tym, gdy następnym razem będziecie się tłumaczyć, że „manual to tradycja”. Tradycja, drodzy czytelnicy, jest jak zapach starej skóry w jakimś klasyku – ładnie pachnie, ale nie zawsze warto ją zachować.

Fot. Jacek JureckiFot. Jacek Jurecki

Szukasz samochodu? Doradca VEHIS ma dla Ciebie oferty ponad 10553 dostępnych samochodów!
Wysyłając formularz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych wg [tych zasad]
Kontakt
Biuro Obsługi Klienta
+48 32 308 84 44
bok@vehis.pl
Jesteśmy członkiem
Obserwuj nas: