Pewien Niemiec chciał przejechać swoim wypasionym Audi granicę czesko – polską Petrówką, czyli czarnym szlakiem z Jagniątkowa.
Jak twierdził, zaufał nawigacji. Ale jak wiadomo okolicznym mieszkańcom a także turystom jest to nie tylko nielegalne, ale i niemożliwe. Nie da się tym szlakiem przejechać nawet latem, bo u góry jest on tylko ścieżką.
Mężczyzna w ciemnościach zjechał na pobocze, zawisł nad rowem i tak został. Bał się, że ktoś mu okradnie samochód, więc spędził w nim noc.
Służby Karkonoskiego Parku Narodowego ukarały go mandatem w wysokości 1000 złotych. Dodatkowy, zapewne wysoki koszt jego niefrasobliwości to opłata za lawetę.