Jak już informowaliśmy 33-letni kierowca Forda Focusa, który w Szczecinie wjechał w grupę ludzi działał celowo. Tuż przed przejściem dla pieszych jeszcze przyspieszył. W sieci pojawiają się spekulacje, że to był „masowy zabójca” lub „masowy samobójca”. Kim jest sprawdza tej tragedii?
Zaraz po wypadku zaczęto spekulować, że to 33-letni mieszkaniec Szczecina, ale mający polskie obywatelstwo Ukrainiec. Za tą tezą miało świadczyć to, że ani policja, a prokuratura nie podała – co zwykle czyni w takich przypadkach - imienia i inicjału nazwiska. Dlaczego tego nie zrobiła? Tego nie wiadomo.
Nie wiadomo także czy prawdą jest, że pracuje jako motorniczy, że leczył się psychiatrycznie (podobno zaraz po zatrzymaniu twierdził, że „ktoś go gonił”). Na razie trafił na 3 miesiące do aresztu, a kwestią jego poczytalności zajmą się biegli.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie, która już teraz przesłuchuje świadków. „Będziemy prowadzić niezbędne czynności śledcze w kierunku zarzutu usiłowania zabójstwa wielu osób - mówi "Super Expressowi" prok. Piotr Wieczorkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Po tragedii na placu Rodła w Szczecinie w szpitalach przebywa kilkanaście osób. Dwie są w stanie krytycznym. Są to kobiety w wieku 22 i 58 lat.