BYD eMAX 7. Elektryczny minivan
Wyobraź sobie, że pakujesz całą rodzinę - dzieciaki, walizki, rowery i psa - i ruszasz w trasę bez jednego spojrzenia na stację benzynową. Brzmi jak marzenie? Dla właścicieli BYD eMAX 7 to codzienność. Ten chiński elektryczny MPV, który niedawno zadebiutował w Europie, a w Polsce pojawi się w przyszłym roku, to nie kolejny nudny van, ale stylowy, przestronny i zaskakująco dynamiczny pojazd.

W tym artykule:
Design
BYD eMAX 7 nie próbuje na siłę udawać SUV-a - i dobrze, bo jako minivan sprawdza się najlepiej. Jego długość to 4710 mm, szerokość 1810 mm, a wysokość 1690 mm, z rozstawem osi 2800 mm, co daje solidną bazę dla siedmiu pasażerów.
Przód z wąskimi LED-owymi reflektorami połączonymi chromowaną listwą wygląda nowocześnie, ale bez przesady. Z boku - klasyczne proporcje vana, z 17-calowymi felgami i akcentami chromu na dolnej krawędzi szyb. Tył to połączone lampy LED i niewielkie logo BYD.
Wnętrze
Kabina jest przestronna, z brązową tapicerką z ekoskóry, która wygląda luksusowo i jest podobno łatwa w czyszczeniu (idealne przy dzieciach). Drugi rząd w wersji 6-miejscowej to fotele z podłokietnikami, a w 7-miejscowej - ławka, która mieści trzy osoby bez zbytniego ścisku. Trzeci rząd? Niezły jak na MPV - dorośli może wytrzymają godzinę czy dwie, ale to raczej dla dzieci.
Ekran infotainment 12,8 cala obracany o 90 stopni (z Apple CarPlay i Android Auto), wentylowane fotele przednie z elektryczną regulacją, bezprzewodowe ładowarki (dwie!) i system audio z sześcioma głośnikami. Bagażnik? 180 litrów z trzema rzędami, ale po złożeniu trzeciego rośnie do 580 litrów - wrzucisz wózki, namioty czy sprzęt narciarski.
BYD nie zapomniał o szczegółach: schowki z magnetycznymi klapami, porty USB-C wszędzie i funkcja V2L, czyli "pojazd do ładowania" - podłączysz kempingowego grilla czy laptopa. Minus? Brak bezprzewodowego CarPlay/Android Auto w standardzie, co trochę zaskakuje.
Napęd i zasięg
BYD eMAX 7 ma dwa warianty baterii. Mniejsza, 55,4 kWh, daje zasięg do 420 km, a większa 71,8 kWh - 530 km. W realu? Pierwsze testy pokazują 350-400 km w cyklu mieszanym, co dla rodziny na weekendowy wypad wystarczy z nawiązką. Przedni silnik, z momentem 310 Nm – bazowy to 163 KM, a top 201 KM. Przyspieszenie 0-100 km/h w 8,6 sek. - szybciej niż niejeden hot-hatch, a cicho jak w bibliotece.
Tryby Eco, Normal i Sport zmieniają charakter: w Eco oszczędzasz prąd, w Sport czujesz kopa przy wyprzedzaniu. Zawieszenie jest miękkie - pochłania dziury jak gąbka, a na autostradzie stabilne do 180 km/h (to prędkość max). Ładowanie DC 80 kW od 0 do 80% w 37 minut, AC 7 kW domowe w 8-10 godzin. Koszt na 100 km? Ok. 15-20 zł przy domowej taryfie nocnej. Tanio, prawda?
Bezpieczeństwo
Sześć poduszek powietrznych, ABS, ESP, asystent pasa i adaptacyjny tempomat (w topie Level 2 ADAS z kamerą 360°). Bateria typu Blade Battery przeszła testy na przebicie.
Cena
W Europie eMAX 7 startuje od ok. 35-40 tys. euro (w Polsce pewnie 180-220 tys. zł.), z gwarancją 8 lat/160 tys. km na baterię.