Chińskie samochody w Europie. To ofensywa, nie ekspansja
W świecie motoryzacji coraz głośniej mówi się o chińskich markach samochodów zdobywających europejski rynek. Jednak według eksperta Wojciecha Drzewieckiego z IBRM Samar, to nie jest jeszcze pełna ekspansja chińskich aut w Europie, a raczej intensywna ofensywa chińskich producentów. W swoim wpisie na LinkedIn, Drzewiecki dzieli się interesującymi danymi z pierwszych 9 miesięcy 2025 roku, które pokazują, jak Chińczycy budują przyczółki.

Chińskie auta w Europie: 5,6% udziału po 9 miesiącach 2025
Na podstawie danych Samar i Dataforce GmbH, w 35 krajach Europy zarejestrowano łącznie 11 milionów nowych samochodów. Z tego aż 606 tysięcy to marki chińskie, co daje 5,6% udziału w rynku. W krajach UE (zgodnie z klasyfikacją ACEA) wskaźnik jest nieco niższy: 532 tysiące aut z Chin na 9,5 miliona rejestracji, czyli 5,34%.
Fot. Jacek Jurecki
To nie są jeszcze dominujące liczby, ale tempo wzrostu jest imponujące. Drzewiecki podkreśla, że chińscy producenci skupiają się na budowaniu solidnych fundamentów. Kluczowe czynniki, które zadecydują o przejściu od ofensywy do trwałej obecności, to:
- Jakość i trwałość pojazdów - bez tego trudno o zaufanie klientów.
- Rozbudowana sieć serwisowa - szybka i dostępna obsługa to podstawa.
- Wysokie wartości rezydualne - niezbędne do wejścia na rynek flotowy.
- Atrakcyjna cena w długim terminie - nie tylko promocje, ale stabilna oferta.
Bez tych elementów chińska ekspansja samochodów może utknąć w martwym punkcie.
Fot. Jacek Jurecki
Polska liderem w UE: ponad 10% udziału chińskich marek
Polska wyróżnia się na tle Europy. Z 6,76% udziałem chińskich aut po wrześniu 2025, zajmujemy 8. miejsce wśród 35 rynków i 4. w Unii Europejskiej. W październiku wskaźnik ten przekroczył już 10%. To prawdziwy boom!
Co ciekawe, na naszym rynku działa aż 21 chińskich marek z 51 modelami spośród 67. To pokazuje, jak różnorodna jest oferta chińskich samochodów w Polsce. Dla porównania, liderzy to Ukraina (12,8%), Norwegia (12,7%) i Wielka Brytania (9,4%). Na dole stawki: Litwa (0,9%), Cypr (1,9%) i Niemcy (2,2%).
Fot. Jacek Jurecki
Marki japońskie i koreańskie pod kreską?
Dalszy sukces chińskich producentów samochodów zależy w dużej mierze od konkurencji. Drzewiecki wskazuje, że największe spadki rejestracji notują marki japońskie i koreańskie, choć nie zawsze winni są Chińczycy. Ale to szansa dla azjatyckich debiutantów.
Dodatkowo, badania NielsenIQ i BCG (cytowane przez Drzewieckiego) alarmują: młodsze pokolenia tracą lojalność wobec „starych” marek. Decyzje kupna opierają się na technologii, cenie i dostępności, a nie na historii producenta. To osłabia pozycję europejskich, japońskich i koreańskich gigantów, otwierając drzwi chińskim autom w Europie.
Fot. Jacek Jurecki
Chińczycy na fali, ale ich sukces nie jest gwarantowany
Podsumowując wnioski Wojciecha Drzewieckiego z LinkedIn: chińska ofensywa motoryzacyjna dopiero się rozkręca. Nadchodzące lata, z malejącą lojalnością klientów i zmianami pokoleniowymi, mogą być złotym okresem dla marek z Chin. Ale sukces nie jest gwarantowany. Wszystko zależy od jakości chińskich samochodów i ich adaptacji do europejskich gustów.
Źródło: wpis Wojciecha Drzewieckiego na LinkedIn (Samar, z wykorzystaniem danych Qlik, IBRM Samar i Dataforce GmbH).












