Strona główna/Testy/Ford Focus ST - test, opinia, prowadzenie, spalanie

Ford Focus ST - test, opinia, prowadzenie, spalanie

27 marca 2024


Segment hot hatchy ma się dobrze i pomimo postępującej elektryfikacji, w ostatnich latach na rynku nie brakuje kolejnych generacji usportowionych hatchbacków z silnikiem spalinowym. W porównaniu do konkurencji, Focus ST był zawsze raczej opcją wyważoną, która nie celowała w żadne skrajności. Klienci, którzy oczekiwali bezkompromisowego charakteru wyczynowego sportowca, mogli być tym nieusatysfakcjonowani, więc Ford dla takich osób przygotował coś specjalnego. Nowy Focus ST dostępny jest ze specjalnym pakietem Performance, w który doposażono testowany przez nas egzemplarz.




Hot hatche ceni się za to, że jak żadne inne auta potrafią łączyć praktyczność w codziennym użytkowaniu, ze sportowymi emocjami. Jak pod tym względem wypada nowy Focus ST? Kabina jest rzecz jasna bliźniacza do tej, którą dysponuje zwykły Focus, ale jest tu parę istotnych zmian. Z przodu znajdziemy fantastyczne fotele kubełkowe, dostarczone przez zespół z Ford Performance. Sposób, w jaki podtrzymują one ciało na zakrętach, naprawdę niewiele odbiega od foteli wyczynowych. Zaskakujące jest jednak to, jak jednocześnie komfortowo przemierza się w nich długie trasy - nie są za twarde, siedzi się naturalnie, a głębokie wyprofilowanie nie ogranicza swobody ruchu. Fotele posiadają nawet certyfikację AGR, która potwierdza, że są one przyjazne dla naszego kręgosłupa. Warto też nadmienić, że regulacja jest w pełni elektryczna. Pozycja za kierownicą Focusa ST mogłaby być wzorem w tym segmencie - kierowca ma wygodny dostęp do wszystkich urządzeń pokładowych, zabudowanie w kokpicie potęguje sportowe odczucia z prowadzenia, a przy tym widoczność jest całkiem niezła.



Na kanapie z tyłu wygodnie usiądą dwie dorosłe osoby i nie powinny one narzekać na brak miejsca na nogi czy nad głową. Szkoda tylko, że siedziska w wersji ST nie zostały głębiej wyprofilowane i na dynamiczne przejażdżki po krętych trasach lepiej nie zabierać pasażerów do drugiego rzędu. Bagażnik standardowo mieści 392 litry, ale opcjonalny zestaw audio B&O zmniejsza przestrzeń bagażową do 341 litrów. Duży plus przyznajemy za wysoką jakość wykonania - choć dominują tu tworzywa sztuczne, to prezentują się one atrakcyjnie, są przyjemne w dotyku i do solidności montażu również nie można mieć większych zastrzeżeń.



Ford Focus iV generacji wprowadził do wnętrza bogaty zestaw nowoczesnych technologii, które posiada także wersja ST. W centrum deski rozdzielczej umieszczono pokaźny ekran dotykowy o przekątnej 13,2 cala. Ekran ten obsługuje nie tylko system multimedialny, ale też niemal wszystkie ustawienia samochodu, łącznie z klimatyzację. Drugi wyświetlacz ma niewiele mniejszy rozmiar (12,3 cala) i pełni funkcję wirtualnego zestawu wskaźników. Widoki można zmieniać, wyświetlane treści konfigurować, a całość jest przejrzysta i czytelna. Trzeci ekran to rozwiązanie typu HUD - obraz rzutowany jest na wysuniętej przed kierowcą płytce, na której wyświetlane są kluczowe dane jazdy i parametry auta.

W codziennej jeździe istotnym ograniczeniem okazuje się być zawieszenie - amortyzatory z twardą charakterystyką tłumienia oraz niskoprofilowe opony powodują, że na własnej skórze odczujemy nawet z pozoru niewielkie nierówności nawierzchni. Na szczęście prześwit nie został przesadnie obniżony i ustalono go na poziomie 12 cm (centymetr mniej niż w zwykłym Focusie), co pozwala bez obaw podjeżdżać pod większość krawężników - aż takich utrudnień nie trzeba się obawiać.



Hamulce wymagają wyczucia i precyzji w obsłudze - już delikatne naciśnięcie pedału solidnie zaciska klocki na tarczach. Niezwykle wygodne jest natomiast operowanie skrzynią biegów. Lewarek ma krótkie i precyzyjne skoki, a sprzęgło łatwo wyczuć nawet niewprawionym kierowcom. Układ kierowniczy potrafi być angażujący, gdy przejdziemy w tryb sportowy, ale w standardowym trybie kierownica pracuje lekko i z pewnym rozleniwieniem.

Ford Focus ST - silnik 2.3 EcoBoost 280 KM, dane techniczne

Pod maską Focusa ST pracuje silnik 2.3 EcoBoost - ta sama jednostka, którą znajdziemy chociażby w Mustangu. W tym wydaniu motor generuje 280 KM mocy i jego maksymalny moment obrotowy to 420 Nm. Napęd trafia na przednie koła, a w testowanym egzemplarzu otrzymaliśmy manualną skrzynię biegów z 6 przełożeniami - w ofercie jest jeszcze 7-biegowy "automat". Silnik wyposażony został w turbosprężarkę typu twin scroll, która posiada rozdzielone kolektory wydechowe na dwa osobne kanały. Ponadto w Focusie ST zastosowano układ podtrzymania ciśnienia doładowania, dzięki czemu turbina pozostaje wciąż gotowa do działania także wtedy, gdy chwilowo odpuścimy gaz. Efekty wszystkich tych działań w skrócie można opisać liczbowo - przyspieszenie 0-100 km/h trwa raptem 5,7 sekundy, a prędkość maksymalną ograniczono do 250 km/h.


Gdyby ktoś nie zadowolił się standardowym Focusem ST, to może go doposażyć w pakiet Performance. Co on zmienia? Wizualnie niezbyt dużo, bo wprowadza czarną kolorystykę w kilku miejscach nadwozia. Pod względem mechanicznym zmiany są jednak istotne, a najważniejszą z nich jest gwintowane zawieszenie, dostarczone przez firmę KW Automotive. Amortyzatory można samodzielnie dostosować do indywidualnych potrzeb i ustawić jeden z 16 poziomów siły tłumienia oraz jeden z 12 poziomów odbicia. Ponadto własnoręcznie można też obniżyć pojazd o 5 mm. Pakiet Performance wprowadza również skuteczniejsze hamulce z większymi tarczami oraz z 4-tłoczkowymi zaciskami Brembo. Do tego wszystkiego otrzymujemy lżejsze felgi z seryjnie montowanymi oponami Pirelli P Zero Corsa, czyli przeznaczonymi do jazdy wyczynowej.


Ford Focus w wersji ST wyzwala uśmiech na twarzy, gdy tylko mocniej wciśniemy pedał gazu. Pamiętajmy jednak, że maksymalny moment obrotowy generowany jest w przedziale 3000-4000 obr./minutę, a maksymalna moc dostępna jest przy 5500 obr./minutę - pomimo efektywnej turbosprężarki, chcąc uzyskać najlepsze osiągi, należy utrzymywać motor na dość wysokich obrotach. Warto też wspomnieć, że dostępne tu tryby jazdy realnie zmieniają charakter auta - od spokojnego i całkowicie przewidywanego, aż do nieokiełznanego i narowistego. Tryb jazdy reguluje punkty otwarcia przepustnicy oraz ma wpływ na to, jak pracuje układ kierowniczy, system ESP, układ wydechowy czy elektronicznie sterowany mechanizm różnicowy eLSD.

W najbardziej usportowionym trybie, który opisany został jako "Tor wyścigowy", Focus ST z zadziwiającą łatwością wyrywa do przodu i 280 KM w zupełności wystarczy, by napędzać ważący około 1500 kg samochód. Silnik momentalnie reaguje na polecenia wydawane przez pedał gazu i turbosprężarka ochoczo podkręca obroty. Posługiwanie się skrzynią biegów jest satysfakcjonujące, szczególnie że w tym modelu mamy automatycznie aplikowany "międzygaz" - przepustnica pozostaje otwarta przy zmianie przełożeń, co do minimum ogranicza spowolnienie pracy napędu. Tym wyczynom i popisom dynamiki cały czas towarzyszy basowy pomruk i sporadyczne "strzały", które wydobywa z siebie wydech.

Zużycie paliwa jest rozsądne, o ile nie postanowimy wykorzystywać każdego z koni mechanicznych, które drzemią pod maską. Jeżdżąc spokojnie, spalanie w mieście wynosi około 10 l/100 km, a w trasie można zejść nawet do okolic 7 l/100 km. Na autostradzie przydaje się długi szósty bieg i tam spalanie oscyluje wokół wartości 9-10 l/100 km. Jazda bardziej dynamiczna wyraźnie zwiększa apetyt na benzynę i przy naszych próbach szybkościowych średnie zużycie paliwa wzrosło do 16 l/100 km.



Na genialne właściwości jezdne kluczowy wpływ ma zawieszenie. W standardzie Focus ST już jest znacząco utwardzony i ma takie same sprężyny co Focus ST-Line. W porównaniu do wersji ST-Line Focus ST ma jednak nie tylko mocniejszy napęd, ale też, co może nawet ważniejsze, zawiera elektroniczny mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu - tak zwaną "szperę". To rozwiązanie zdaje się naginać prawa fizyki, a Focus ST w zakrętach wykazuje niekończące się pokłady trakcji. Barierę stanowi rzecz jasna przyczepność opon i tak to właśnie powinno wyglądać w hot-hatchach.`

Nowy Ford Focus ST otrzymał również przeprojektowane zwrotnice, w których punkt mocowania drążka przesunięto o 9 mm do przodu, co poskutkowało między innymi bardziej bezpośrednim działaniem układu kierowniczego. Dzięki temu auto prowadzi się pewnie oraz precyzyjnie i wystarczą raptem dwa obroty kierownicą, by przejść od jednego do drugiego punktu skrajnego skrętu kół. Pakiet Performance ogranicza komfort codziennego użytkowania, ale odpłaca to z nawiązką w jeździe sportowej. Nawet w porównaniu z Fiestą ST, Focus ST z pakietem Performance zdaje się być bardziej zwinny i bezkompromisowy.



Cena zakupu nowego Forda Focusa ST w nadwoziu hatchback rozpoczyna się od 180 280 zł i w tych pieniądzach możemy liczyć na niemal kompletne wyposażenie. Standardowo oferowaną skrzynią biegów jest 6-biegowy "manual", ale za dopłatą niecałych 10 tys. złotych możemy dokupić 7-biegowy "automat". Pakiet Performance wiąże się z wydatkiem dodatkowych 16 500 zł i dostępny jest tylko w wersji hatchback i w zestawieniu ze skrzynią manualną. Klientów oczekujących wyższego komfortu i większej uniwersalności, powinny zainteresować opcjonalne adaptacyjne amortyzatory, które wymagają dopłaty 4500 zł. W ofercie jest także Ford Focus ST kombi, którego cennik otwiera kwota 183 280 zł. Jeśli ktoś szuka mniejszego auta, które dostarczy podobny poziom frajdy, to w ofercie Forda jest jeszcze nowa Fiesta ST, której moc to 200 KM, a prędkość 100 km/h osiąga w czasie 6,5 sekundy - ceny od 120 900 zł.

Tekst i zdjęcia: Michał Borowski




Szukasz samochodu? Doradca VEHIS ma dla Ciebie oferty ponad 8 000 dostępnych samochodów!
Wysyłając formularz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych wg [tych zasad]
Kontakt
Biuro Obsługi Klienta
+48 32 308 84 44
bok@vehis.pl
Jesteśmy członkiem
Obserwuj nas: