Kontrowersyjne praktyki sprzedaży samochodów w Chinach. A w Polsce...
Rynek motoryzacyjny na świecie zmaga się z wyzwaniami, które rzucają cień na przejrzystość branży. W Chinach, największym rynku samochodowym, dealerzy stosują kontrowersyjną metodę ubezpieczania pojazdów przed ich sprzedażą, aby sztucznie zawyżać wyniki sprzedaży. W Polsce od lat obserwujemy podobne, choć nieco inne praktyki, które mają na celu podbudowanie statystyk sprzedaży lub pozbycia się zapasów. W efekcie klienci w obu krajach mogą stać się właścicielami nowych samochodów, które w rzeczywistości mają status pojazdów używanych z zerowym przebiegiem.

Ubezpieczenie przed sprzedażą
Jak donosi Reuters, w Chinach dealerzy ubezpieczają samochody jeszcze przed ich sprzedażą, aby stworzyć wrażenie, że zostały one już kupione. Ta praktyka pozwala spełniać wyśrubowane cele sprzedażowe narzucane przez producentów. Chińscy klienci często odkrywają, że ich nowe pojazdy były już wcześniej ubezpieczone. Tego rodzaju manipulacje, określane jako „używane samochody z zerowym przebiegiem”, wynikają z ostrej wojny cenowej i ogromne podaży samochodów na chińskim rynku, gdzie ponad 100 marek walczy o udziały.
W procederze uczestniczą zarówno lokalni giganci, jak BYD czy SAIC GM, jak i zagraniczne marki, takie jak Volkswagen czy Toyota. Np. jeden z dealerów BYD ubezpieczył 12 samochodów a dealer SAIC GM, aż 60 samochodów bez prawdziwych klientów – informuje Reuters.
Rejestracja na „słupy”
W Polsce dealerzy od lat stosują inną metodę, aby poprawić wyniki sprzedaży. Chodzi o tzw. „rejestrację na słupy”, czyli tymczasową rejestrację samochodów na firmę lub osoby trzecie, zanim trafią one do klientów. Dzięki temu pojazdy formalnie figurują jako sprzedane, co pozwala dealerom osiągać cele sprzedażowe narzucane przez importerów. W efekcie na rynku pojawiają się nowe samochody z zerowym (lub maksymalnie do 50 km) przebiegiem, które w rzeczywistości są już zarejestrowane i technicznie klasyfikowane jako używane.
Klienci mogą się zdziwić
Ta praktyka, choć nie opisana (jeszcze?) przez agencje Reuters, jak to ma miejsce w przypadku Chin, nie budzi w Polsce zbytnich obaw. Klienci, którzy nabywają taki samochód, mogą wprawdzie odkryć, że ich nowy pojazd ma już wpis w dowodzie rejestracyjnym, ale zyskują dzięki temu lepsze warunku zakupu. Dealerzy często oferują bowiem atrakcyjne rabaty na samochody, które już zostały zarejestrowane, aby pozbyć się zalegających pojazdów.