Co nas wkurza u innych kierowców? Pewnie każdy ma wyrobiony pogląd na ten temat. Ja też. Oto moja, osobista lista szczególnie denerwujących zachowań na drodze. Poniższy wykaz liczy 10 pozycji, ale nie ma charakteru uporządkowanego rankingu. To, co irytuje mnie bardziej, a co mniej zależy od sytuacji, nastroju, czasu i miejsca. Pominąłem ponadto ogólne przejawy chamstwa w postaci nieprzyzwoitych gestów czy wulgarnych odzywek.
1. Nieużywanie lub niewłaściwe używanie kierunkowskazów. Rozróżniamy tu dwie grupy sprawców. Do pierwszej należą mieszkańcy terenów wiejskich, wychodzący z założenie, że po co włączać migacz, skoro i tak wszyscy wiedzą, że zaraz będę skręcać, bo tu mieszkam. Drugą tworzą mistrzowie kierownicy, którzy uznają, że są tak szybcy, iż użycie kierunkowskazu jest zupełnie zbędne, ponieważ i tak inni uczestnicy ruchu nie zdążyliby zareagować na ich błyskawiczny manewr.
2. Marudzenie przed światłami. Widzę, że na sygnalizatorze świeci się zielone. Jednak samochód przed mną jedzie wolno, wolniej niż dopuszczają to przepisy. Dopiero gdy zielone zmienia się w żółte ostro przyspiesza i w ostatniej chwili przejeżdża przez skrzyżowanie. Niestety, nie mogłem wcześniej wyprzedzić zawalidrogi i teraz mam do wyboru dwie możliwości. Pojechać na tzw. jasnoczerwonym lub czekać na następną zmianę świateł.
3. Wbijanie się z niewłaściwego pasa. Chcę jechać prosto. Czekam grzecznie w długim sznurze pojazdów na odpowiednim pasie jezdni. Na sąsiednim, przeznaczonym do skrętu w lewo (oba są wyraźnie oznakowane strzałkami na asfalcie) stoi tylko jedno auto. Gdy wreszcie mam zielone, jego kierowca gwałtownie dodaje gazu i już jest w przodzie, przed wszystkimi "frajerami". Albo udaje niewiniątko i jakby nigdy nic włącza kierunkowskaz, oczekując, że zostanie wpuszczony na zasadzie jazdy na suwak.
4. Zbyt szybkie podjeżdżanie do głównej z podporządkowanej... i ostre hamowanie tuż przed skrzyżowaniem. Bardzo stresuje mnie taka sytuacja, bo nigdy nie wiem, czy zachowujący się w ten sposób kierowca panuje nad sytuacją oraz pojazdem i czy nagle nie wyjedzie mi wprost przed maskę.
5. Brak wzajemnej życzliwości. Klasycznym tego przykładem jest nie ułatwianie zmiany pasa ruchu. Na szczęście wydaje się, że jest z tym coraz lepiej, choć wiele zależy od miasta, ogólnych okoliczności, a nawet od płci kierowcy. Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że kobiety za kierownicą są na drodze mniej empatyczne od mężczyzn?
6. Notoryczne blokowanie lewego pasa. Na ten temat napisano już mnóstwo pełnych oburzenia komentarzy. Nie pomaga. Kierowcy, hołdujący wspomnianemu zwyczajowi, zawsze mają pod ręką jakieś usprawiedliwienie. Trzymam się lewego pasa bo: a) prawy jest dziurawy, b) za dwa kilometry będę skręcać w lewo, c) jadę z maksymalną dopuszczalną prędkością, więc i tak nie mógłbyś mnie legalnie wyprzedzić. Itd. itp.
7. Jazda na zderzaku. Zazwyczaj uzupełniona popędzaniem "marudy" światłami. Może to być nerwowa reakcja na zachowanie kierowców z punktu 6, ale niekoniecznie. Tak jeżdżą ci, dla których wszyscy pozostali uczestnicy ruchu są zawsze zbyt wolni i niezdecydowani.
8. Nieudolne parkowanie. Nie, nie mam tu na myśli bohaterów (czy częściej bohaterek) internetowych filmików, pokazujących wielokrotne i najczęściej daremne próby zaparkowania auta przy krawężniku czy na placu między innymi innymi pojazdami. Na mojej liście "wkurzów" figurują egoiści, którzy mają na względzie wyłącznie własną wygodę i potrafią stanąć tak, że zajmują dwa czy trzy miejsca. Tak naprawdę tego rodzaju postępowanie należałoby nazwać nie tyle nieudolnością, co złośliwością.
9. "Dynamiczne czyszczenie wnętrza samochodu". Potwornie wkurza mnie widok jadącego przede mną auta, którego kierowca (lub pasażerowie) opróżniają przez otwartą szybę zawartość popielniczki czy wyrzucają do przydrożnego rowu opakowania po smakołykach z fastfoodu.
10. "Melomani". Otwarta szyba, zimny łokieć, z potężnych głośników wydobywa się głośna muzyka. I nie są to mazurki Fryderyka Chopina, oj nie... Raczej twórczość w rytmie umpa-umpa.
Na dobrą sprawę dwa ostatnie punkty powinienem zaliczyć do wspomnianej na wstępie kategorii "ogólnych przejawów chamstwa", w stylu wymachiwania środkowym palcem, ale niech tam... Są w dziesiątce.
CLACSON