Fałszywy radiowóz w Niemczech: Mercedes udający policyjny samochód. Echa historii Polaka z Passatem "Polizei"
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, co by się stało, gdyby zwykły kierowca postanowił "przebrać" swój samochód za policyjny radiowóz? W Niemczech taka zabawa skończyła się poważnymi konsekwencjami. Przypomina to głośną sprawę Polaka mieszkającego w Szwecji, który okleił swojego Volkswagena Passata naklejkami "Polizei" i narobił sobie kłopotów z polską policją oraz sądami. Dziś wracamy do tamtej historii, by porównać ją z najnowszym incydentem w Thum koło Chemnitz.

Polak i jego Passat "Polizei"
Historia, o której pisaliśmy na naszych stronach moto.vehis.pl, wydarzyła się w 2023 roku i szybko stała się viralem w polskim internecie. Pan Kamil, Polak mieszkający w Szwecji, kupił Volkswagena Passata B5 i postanowił go okleić w stylu niemieckich radiowozów - z napisem "Polizei" na bokach, pasami w kolorach policyjnych i innymi detalami, które sprawiały, że auto wyglądało jak prawdziwy wóz patrolujący ulice Berlina.
Fot. Kamil
Co poszło nie tak?
Po przyjeździe, a raczej przypłynięciu do Polski, w lipcu 2023 roku, auto zauważyli policjanci. Uznali, że taki fałszywy radiowóz wprowadza w błąd innych kierowców i narusza przepisy o znakach policyjnych. Kierowca otrzymał mandat (którego nie przyjął), więc sprawa trafiła do sądu.
Fot. Kamil
Konsekwencje
Sąd orzekł, że oklejenie jest niezgodne z Konwencją Wiedeńską o znakach i sygnałach drogowych. Sprawa zyskała rozgłos, cytowały cytowali nas wszyscy, podkreślając absurd sytuacji.
Lekcja
W Polsce takie oklejanie auta jak radiowóz to nie żart - grozi grzywna i problemy prawne, nawet jeśli auto jest zarejestrowane za granicą. Ta historia pokazuje, jak cienka jest granica między kreatywnym tuningiem a podszywaniem się pod służby. A teraz przenieśmy się do Niemiec, gdzie podobny incydent stał się równie głośny.
Niemiecki "fałszywy radiowóz”
11 września 2025 roku, w małej miejscowości Thum w powiecie Erzgebirgskreis w Saksonii, policja z Chemnitz dokonała zatrzymania kierowcę pewnego Mercedesa. Chodzi o Vito, który z zewnątrz przypominał policyjny radiowóz, z folią w niebiesko-srebrnych barwach, pasami i... niebieskim światłem LED na dachu. Właścicielem tego auta był 36-letni Niemiec prowadzący firmę… foliującą pojazdy.
Polizeidirektion Chemnitz
Według oficjalnego komunikatu policji w Chemnitz (Polizeidirektion Chemnitz) auto było ofoliowane w stylu niemieckich radiowozów, ale z zabawnym błędem, napisem "FOLIZEI" zamiast "POLIZEI" na masce i drzwiach. To była jedyna widoczna różnica, która miała uchronić przed kłopotami.
Wideo na TikToku
Jednym z dowodów jakimi dysponowała niemiecka policja był klip z kwietnia br. na którym widać jadącego po drodze Merecedsa Vito z włączonymi niebieskimi ledowymi kogutami na dachu. Dla innych kierowców samochód ten wyglądał jak prawdziwy patrol. Na pierwszy rzut oka nie do odróżnienia zatem od autentycznego policyjnego radiowozu.
Działania policji
Policja postanowiła działać. Funkcjonariusze przeszukali mieszkanie właściciela, gdzie znaleźli i skonfiskowali LED-światła błyskowe, laptopa, telefon... a nawet zabawkę z pokoju syna: samochodzik z policyjnymi światłami na! Tak, tak. Też ją skonfiskowali. A sam Mercedes został odholowany na policyjny parking, aby uniemożliwić dalsze użytkowanie na drogach publicznych.
W rozmowie z "Bild-Zeitung" właściciel powiedział, że to była tylko reklama jego firmy foliującej, i, co oczywiste nie chciałem nikogo oszukać.
Polizeidirektion Chemnitz
Od Passata "Polizei" po Mercedesa "FOLIZEI"
Obie historie mają zaskakujące podobieństwa:
- Motywacja: Oba auta oklejono dla "zabawy" lub promocji (reklamy foliowania w Niemczech, tuning w Szwecji).
- Konsekwencje: Mandaty, konfiskata pojazdów, przeszukania i śledztwa. W Polsce - zakaz jazdy; w Niemczech, tzw. Amtsanmaßung (podszywanie się pod urząd, § 132 StGB).
- Granica prawa: W obu krajach granica jest cienka. W Niemczech, jak wyjaśnia prawnik Gerhard Rahn z Drezna: "Folia bez symboli państwowych i z błędem w napisie sama w sobie nie jest przestępstwem. Ale włączenie niebieskiego światła? To już Amtsanmaßung! A a to w Niemczach grozi kara do 2 lat więzienia lub grzywna.
Źródła: Polizeidirektion Chemnitz, Bild-Zeitung.