Strona główna/Clacson/Izera? „Coś takiego nie istnieje”

Izera? „Coś takiego nie istnieje”

ClacsonAutor

Przyznaję, że początkowo byłem niedowiarkiem, ale teraz jestem naprawdę zadowolony. To ładny, zgrabny, funkcjonalny, nowoczesny samochód. Ma zaskakująco dobre osiągi i solidny zasięg. Do tego dochodzą bogate już w standardzie wyposażenie, korzystne warunki gwarancji, no i konkurencyjna cena. A jak Państwu jeździ się Izerą? A nie... zaraz...wróć... 



Przepraszam za ten żart, ale trudno nie żartować, patrząc na pokrętne losy projektu, którego celem ma być zbudowanie pierwszego masowo produkowanego polskiego samochodu elektrycznego. Podkpiwać lub, zależnie od nastroju, psioczyć i załamywać ręce. 


Jak pamiętamy, zaczęło się od buńczucznych zapowiedzi, że już w 2025 roku po naszych drogach będzie jeździł milion "elektryków" - rodzimej konstrukcji i krajowej produkcji. Wkrótce powołano spółkę, która zorganizowała karykaturalny, skierowany do amatorów i półamatorów konkurs na rysunek nadwozia owego pojazdu. Za jakiś czas szumnie zaprezentowana dwa prototypy e-aut i ogłoszono nazwę nowej marki: Izera.


Przez chwilę powiało optymizmem. A może jednak...? Później pojawiały się sprzeczne informacje na temat zagranicznych partnerów przedsięwzięcia. Wreszcie ogłoszono, że będzie nim chiński koncern Geely. Wybrano też lokalizację przyszłej fabryki Izery. Wszystkie te wydarzenia rozdzielały długie okresy ciszy. Wycięto drzewa rosnące na terenie przeznaczonym pod przyszłe hale i znowu zapadło milczenie. 


Nowy rząd miał poważną zagwozdkę. Co z tym fantem zrobić? Brnąć dalej w wielce ryzykowny biznes? Wiedząc, że stworzenie od podstaw nowej marki samochodowej wymaga ogromnego wysiłku, gigantycznych, trudnych do oszacowania nakładów finansowych i nigdy nie gwarantuje sukcesu?

A może dać sobie spokój, narażając się na oskarżenia ze strony opozycji o zaprzepaszczenie dziejowej szansy na odrodzenie polskiego przemysłu motoryzacyjnego i zmarnotrawienia dotąd wydatkowanych publicznych środków? I tak źle, i tak niedobrze.

W końcu w sprawie projektu Izera wypowiedział się minister aktywów państwowych. „Coś takiego jak Izera nie istnieje” – czytamy na RMF 24. „To jest jedna z tych halucynacji PiS-u, że można zbudować samochód, nie mając niczego. To nawet w >Ziemi obiecanej< się nie udało - mówił Jakub Jaworowski.

CLACSON


Szukasz samochodu? Doradca VEHIS ma dla Ciebie oferty ponad 11508 dostępnych samochodów!
Wysyłając formularz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych wg [tych zasad]
Kontakt
Biuro Obsługi Klienta
+48 32 308 84 44
bok@vehis.pl
Jesteśmy członkiem
Obserwuj nas: