Strona główna/E-auto/Stacja ładowania samochodów elektrycznych - gdzie i jak ładować elektryka?

Stacja ładowania samochodów elektrycznych - gdzie i jak ładować elektryka?

18 maja 2023

Wsłuchując się w debatę publiczną na temat samochodów elektrycznych, łatwo odnotować, że jednymi z najczęściej omawianych problemów są kwestie ładowania. Obawy dotyczą przede wszystkim czasu uzupełniania energii, dostępności ładowarek oraz tego, czy dany samochód będzie dysponował odpowiednim zasięgiem, by wyruszyć w dłuższą podróż. W mediach coraz częściej spotkać się można z określeniem „range anxiety”, co przetłumaczyć można jako „lęk przed zasięgiem”. W 2022 roku amerykańska redakcja portalu Forbes przeprowadziła badanie, z którego wynika, że 62%  użytkowników „elektryków” często lub nawet zawsze doświadcza „range anxiety” przed wyruszeniem w dalszą trasę. W tym artykule opowiemy, gdzie i jak ładować pojazdy elektryczne, by zaoszczędzić czas, pieniądze i własne nerwy.

Mapa stacji ładowania – czy istnieje oficjalna baza informacji?

Warto zacząć od tego, że każdy operator ogólnodostępnej stacji ładowania zobowiązany jest dokonać zgłoszenia do rejestru EIPA, czyli Ewidencji Infrastruktury Paliw Alternatywnych. Jest to publiczna baza danych, z bezpłatnym dostępem dla każdego. Znajdziemy tam takie informacje jak: lokalizacja danej stacji, rodzaj infrastruktury (np.: typy obsługiwanych gniazd) czy oznaczenie firmy operatorowej łącznie z jej danymi teleadresowymi. Na tym nie koniec, ponieważ wymagane jest, by udostępniane były na bieżąco dane eksploatacyjne, czyli aktualna dostępność każdego z punktów ładowania oraz obowiązujące ceny. W teorii jest to kompletny zestaw wszystkich stacji ładowania w Polsce, z kluczowymi dla klienta informacjami. A dlaczego w teorii? Wyobraźmy sobie sytuację, w której jedziemy na wakacje nad morze do kameralnego hotelu i na miejscu właściciel ośrodka pozwala nam naładować auto elektryczne za obustronnie ustaloną cenę. W myśl przepisów jest to niedozwolone, choć wiadomo, że się zdarza i trudno mówić w tym przypadku o jakiejś rażącej szkodliwości społecznej.

EIPA jest więc najpełniejszą bazą, co nie znaczy jednak, że nie warto posługiwać się także innymi źródłami. Jednym z najpowszechniejszych jest portal PlugShare, którego siłę stanowi rozbudowana i aktywna społeczność. Portal ten oferuje mapę z zaznaczonymi stacjami ładowania, najważniejsze informacje i nie ogranicza się tylko do Polski, ale obejmuje praktycznie cały świat. Dodatkowo z PlugShare korzystać można również w formie aplikacji na urządzenia mobilne, co szczególnie w podróży bywa bardzo wygodne. Ponadto każdy większy operator stacji ładowania dysponuje własnym rejestrem stacji. Pamiętajmy przy tym, że nie jest konieczne korzystanie z żadnych „specjalistycznych” narzędzi i chociażby mapy Google czy wbudowane nawigacje nowych samochodów elektrycznych zawierają większość dostępnych stacji ładowania, co przeważnie okazuje się w zupełności wystarczające. Niedawno pojawiły się też znaki drogowe, wskazujące stacje ładowania, więc ogólny poziom oznaczania infrastruktury dla samochodów elektrycznych staje się coraz przystępniejszy.

Gdzie najczęściej występują stacje ładowania?

Stacje ładowania najczęściej spotkać można głównie w dużych miastach, gdzie lokowane są w okolicach galerii handlowych, innych miejscach użyteczności publicznej lub nawet w ścisłym centrum, w regionach, gdzie jest sporo biurowców. Oprócz tego punkty ładowania stawiane są wzdłuż głównych dróg, w tym wzdłuż autostrad i „ekspresówek”. Zdarzają się miejsca na mapie Polski, które nie spełniają żadnego z tych warunków lokalizacji, przez co mają mocno utrudniony dostęp do „ładowarek”, ale rozwój elektromobilności sukcesywnie poprawia tę sytuację.

Stacje AC i DC – o co w tym chodzi?

Rodzaj punktów ładowania z grubsza podzielić można na punkty prądu stałego (DC) oraz prądu przemiennego (AC). Nie wgłębiając się w niuanse z kategorii elektrotechniki, z użytkowego punktu widzenia wystarczy wiedzieć, że bateria auta elektrycznego zawsze musi być ładowana prądem stałym. Dlatego też stacje ładowania prądu przemiennego AC dysponują stosunkowo niskimi mocami, a za przetworzenie energii odpowiada wbudowana pokładowa ładowarka samochodu, której moc to przeważnie 11 kW bądź czasem 22 kW. Ładowanie prądem przemiennym jest tańsze, można taki punkt bez większych problemów zamontować w warunkach domowych. proces ładowania w niewielkim stopniu wpływa na degradację baterii. Wadą jest długi czas uzupełniania energii, dlatego, zwłaszcza w trasie, wielu kierowców decyduje się na ładowanie prądem stałym, gdzie moc sięgać może nawet do 350 kW. Takiej ładowarki nie postawimy oczywiście koło naszego domu, więc polegać trzeba na publicznych stacjach. Należy mieć przy tym na uwadze, że maksymalna moc ładowania nie zależy wyłącznie od stacji, ale również od samochodu, który w swojej specyfikacji zawsze ma określone, jaką moc jest w stanie przyjąć. Każde auto elektryczne można też podłączyć do standardowego gniazdka domowego, ale wtedy liczmy się z tym, że na pełne uzupełnienie poczekamy nierzadko ponad dobę.

Jak oszacować czas ładowania?

Proces ładowania samochodu elektrycznego nie odbywa się liniowo i jego tempo potrafi znacząco się zmieniać. Z tego względu producenci często podają czas ładowania ich samochodów nie w pełnym zakresie stanu naładowania baterii, ale przykładowo w przedziale 10-80%. Uśredniając, można powiedzieć, że prędkość ładowania jest najniższa dla skrajnych wartości procentowego naładowania baterii, czyli w początkowym zakresie od 0 do 10% i później od 80 do 100%. Im wyższą moc ładowania stosujemy, tym te różnice będą bardziej odczuwalne. Zakładając, że będziemy trzymać się tego, by stan naładowania baterii oscylował w przedziale 10-80%, to można oszacować czas ładowania, dzieląc uzupełnianą energię wyrażoną w kWh przez moc stacji ładowania wyrażoną w kW – otrzymamy wtedy czas, określony w godzinach. Jeśli będziemy chcieli całkowicie naładować baterię, czyli od 0 do 100%, to weźmy pod uwagę, że prędkość uzupełniania energii dla skrajnych wartości stanu naładowania może spaść nawet parokrotnie.

Zdarzają się momenty, gdy podjeżdżamy do stacji, podłączamy samochód i widzimy, że moc ładowania jest mniejsza, niż obiecuje operator. Z czego to wynika? Przypadki, gdy operator chce nas oszukać, są marginalne i właściwie się nie zdarzają. Znacznie częściej taka sytuacja wynika ze strony pojazdu, a dokładniej z warunków termicznych baterii. W samochodzie nad baterią czuwa system BMS, który zarządza jej pracą, w tym temperaturą, napięciem i prądem. Jeśli w upalny dzień dojedziemy do punktu ładowania po przejechanych kilkuset kilometrach na autostradzie, nie zdziwmy się, że początkowo moc ładowania zostanie ograniczona, by wpierw schłodzić akumulatory. Podobnie będzie zimą – zmrożona bateria musi zostać rozgrzana, zanim będzie w stanie uzyskać optymalne warunki ładowania.

Jak zapłacić za proces ładowania?

Cennik za usługi ładowania powinien być zawsze z góry określony, jasny i ogólnodostępny. Problem może pojawić się jednak na etapie samej realizacji płatności. Wciąż rzadkością są stacje ładowania, do których można podjechać, podłączyć samochód i na koniec zapłacić kartą płatniczą lub gotówką. Operatorzy raczej stosują własne systemy płatności, gdzie trzeba posługiwać się aplikacją mobilną albo korzystać z wydawanych przez operatorów kart zbliżeniowych. Co gorsza, każdy operator ma swój własny system, więc często kończy się na tym, że podróż „elektrykiem” wiąże się z posiadaniem kilku aplikacji i kilku kart, przypisanych do różnych firm. Na szczęście na rynku pojawiają się rozwiązania tego problemu i niektórzy producenci samochodów oferują systemy integrujące wielu operatorów i wtedy używając jednej karty, jesteśmy w stanie łatwo rozpocząć ładowanie na niemal każdej stacji. Jest to pewnego rodzaju choroba wieku dziecięcego i w najbliższych latach kwestia ta powinna zostać dopracowana.

Standardy ładowania – czy każdy samochód będzie pasował do każdej stacji?

Prawie każdy współczesny samochód elektryczny posiada standardowe gniazdo typu CCS, pod które tworzona jest cała infrastruktura. Oznacza to, że podjeżdżając samochodem pod stację ładowania, możemy być niemal pewni, że zastosowane tam przewody będą pasowały do gniazda w naszym pojeździe. Wyjątki od tej reguły są bardzo sporadyczne i dotyczą przykładowo nielicznej grupy modeli aut japońskich lub sprowadzanych z innych rynków Tesli, które bazują na mniej popularnych standardach ładowania. Można co prawda stosować różnego rodzaju przejściówki, ale często wiąże się to z ograniczeniem mocy ładowania, a producenci odradzają takie działania w swoich instrukcjach. Obecnie dąży się do tego, by standaryzować sposób ładowania „elektryków” i przynajmniej w Europie każda stacja ma być kompatybilna z każdym nowym autem.

Podsumowanie

Rozwój infrastruktury oraz technologii w zakresie konstrukcji aut elektrycznych wpływa na to, że elektromobilność staje się coraz przystępniejsza i łatwiejsza do wdrożenia jako alternatywa dla samochodów spalinowych. Proces ładowania w tej motoryzacyjnej transformacji jest bardzo istotny i początkowo stanowił on aspekt, który wiele osób zniechęcał do „elektryków”. Obecnie wciąż jest w tym zakresie sporo do poprawy, jest miejsce na nowe rozwiązania, pomysły i usprawnienia, jednak postęp, który nastąpił w ostatnich latach i tak zdumiewa. Każda większa zmiana wymaga nieco zaangażowania – w przypadku pojazdów elektrycznych odrobina dokształcenia się wystarczy, by przy ich użytkowaniu uniknąć najczęstszych błędów i odnaleźć się w całym tym elektromobilnym świecie.

Michał Borowski


Szukasz samochodu? Doradca VEHIS ma dla Ciebie oferty ponad 8 000 dostępnych samochodów!
Wysyłając formularz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych wg [tych zasad]
Kontakt
Biuro Obsługi Klienta
+48 32 308 84 44
bok@vehis.pl
Jesteśmy członkiem
Obserwuj nas: